Na początku listopada pisaliśmy, że spółka Alchemia należąca do grupy kapitałowej Boryszew podjęła decyzję o rozpoczęciu procesu likwidacji oddziału Rurexpol w Częstochowie. Jak podkreślało lokalne Radio Jura - jest to firma z branży hutniczej zajmująca się wytopem rur. Pracę straci blisko 260 osób, które mają gwarancję zatrudnienia do lutego przyszłego roku.
Alchemia S.A. zaznaczyła w komunikacie, że decyzję podjęto, "mając na uwadze m.in. przewidywaną utratę zdolności oddziału do konkurowania na rynku" ze względu na "pogarszającą się sytuację w europejskim przemyśle stalowym". Spółka dodała, że "przewiduje wyższe korzyści ekonomiczne wynikające z likwidacji majątku oddziału" niż w przypadku kontynuacji produkcji. Z tego samego powodu zamknięto wcześniej walcownię "Andrzej", gdzie pracowały 433 osoby. Natomiast w 2023 r. zamknięto kuźnię "Batory" w Chorzowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nieudane negocjacje
Związkowcy zapowiadali, że będą walczyć o utrzymanie miejsc pracy oraz wyższe odprawy, jeśli spółka nie zmieni zdania.
Cezary Miłoś, ekspert Krajowej Sekcji Hutnictwa "S", podkreślał w rozmowie z money.pl, że konsekwentnie realizowana likwidacja aktywów Alchemii w segmencie produkcji stalowych rur bez szwu, walcowanych na gorąco ma strategiczne znaczenie rynkowe. Jego zdaniem walcownie rur grupy są ostatnimi producentami tego typu asortymentu wyrobów stalowych w kraju.
- Produkowane przez Alchemię rury mają szerokie zastosowanie w przemyśle wydobywczym ropy i gazu, energetyce czy przemyśle maszynowym oraz budownictwie. Najlepszym potwierdzeniem tego są dane Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej (HIPH). Produkcja rur stalowych bez szwu w pierwszej połowie roku wyniosła zaledwie 38 tys. ton - wyliczał Miłoś.
Prezydium Komisji NSZZ Solidarność w Rurexpolu prowadziło negocjacje dotyczące zawarcia porozumienia w sprawie zwolnień grupowych. - Niestety nie udało się zawrzeć porozumienia z pracodawcą w ciągu 20 dni od przekazania związkom zawodowym informacji o przyczynach zwolnień grupowych, co oznacza, że wejdzie w życie regulamin zwolnień grupowych - mówi Dariusz Zych, przewodniczący Komisji Podzakładowej NSZZ "Solidarność" w Rurexpolu.
Związkowcy wyjaśniają, że zorganizowano cztery spotkania, podczas przedstawiono Alchemii postulat podwojenia wysokości odpraw wynikających z ustawy. Zakłada ona wypłatę miesięcznego wynagrodzenia, jeżeli pracownik był zatrudniony u danego pracodawcy krócej niż dwa lata oraz dwumiesięcznej pensji, jeżeli pracownik był zatrudniony u danego pracodawcy od 2 do 8 lat. Natomiast trzymiesięczne wynagrodzenie przysługuje, jeżeli zwolniony pracował u danego pracodawcy ponad osiem lat.
Realizacja tych obowiązków wynikających z ustawy miałaby kosztować Alchemia S. A. około 3,5 mln zł, stąd taki też byłby dodatkowy koszt realizacji postulatu strony społecznej, który zwiększyłby koszt odpraw dla pracodawcy do około 7 mln zł łącznie - tłumaczy Zych.
W drodze negocjacji związkowcy zgodzili na się zmniejszyć oczekiwania i zrezygnować z dodatkowej odprawy dla pracowników zatrudnionych krócej niż dwa lata.
- Zarząd Alchemia S. A. nie przystał na tę propozycję - relacjonuje Zych.
I dodaje, że dyrektor Rurexpolu zapytał związkowców, jaka jest minimalna kwota odpraw, którą "S" może zaakceptować.
- To 0,5 mln zł, czyli 14,3 proc. kosztów początkowego postulatu związków zawodowych. Finalnie zarząd Alchemia S. A. zaproponował jedynie kwotę 200 tys. zł, która stanowiła zaledwie 5,7 proc. wartości początkowego postulatu i nie została zaakceptowana przez związki zawodowe. Dlatego zwolnienia grupowe odbędą się na podstawie regulaminu zwolnień grupowych - podsumowuje Zych.