Masowe protesty z początku roku pokazały, że rolnicy potrafią zorganizować się oddolnie. Za manifestacje z lutego i marca w Warszawie oficjalnie odpowiadali związkowcy z "Solidarności", ale uczestnicy wywodzili się z wielu inicjatyw, m.in. z Samoobrony, OPZZ czy działającej na Lubelszczyźnie "Oszukanej Wsi".
Ruch Młodych Farmerów włącza się do rozmów z rządem
Wielu liderów strajków brało udział w późniejszych rozmowach ze stroną rządową. O to, kto ma zasiadać przy stole negocjacyjnym wspólnie z premierem i ministrami, toczyły się spory, rozstrzygane zazwyczaj przez samych rządzących, którzy wprost wskazywali, czyja obecność w sali obrad jest mile widziana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od pierwszych dni marca na scenie jest kolejny gracz, który - jak sam twierdzi - zamierza reprezentować "zwykłych rolników" i przekazywać "oddolne informacje" do mainstreamu.
- Koniec z decydowaniem o naszych sprawach bez nas. Koniec z zapraszaniem do mediów starych wyjadaczy ze związków zawodowych, żeby oni wypowiadali się w naszym imieniu. Koniec argumentów, że rolnicy są niezorganizowani i nie ma z kim rozmawiać. Koniec propagandy i dezinformacji na temat rolnictwa. Ale ten koniec to jest też nowy początek. Właśnie dzisiaj rozpoczynamy projekt pod nazwą Ruch Młodych Farmerów - mówi na nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych 13 marca Kamil Marunowski, rolnik i influencer, prowadzący wspólnie z rodzicami gospodarstwo rolne na Kujawach. Wideo na TikToku ma ponad 6,5 tys. polubień.
Rolnicy-influencerzy
Marunowski stoi na czele ruchu zrzeszającego obecnie 16 działaczy, w większości rolników aktywnych w social mediach.
- RMF (skrót od Ruch Młodych Farmerów - przyp. red.) to grupa młodych rolniczek i rolników, którzy od samego początku bardzo mocno zaangażowali się w organizację strajków, a także nagłaśnianie ich i wyjaśnienie wielu spraw w mediach społecznościowych. Ruch Młodych Farmerów to żadna polityka. To głos z dołu, który w końcu się zorganizował - tłumaczy na nagraniu Marunowski.
Pytany przez money.pl o pomysł na funkcjonowanie ruchu, Marunowski odpowiada: Broń Boże, nie jesteśmy i nie będziemy drugą Agrounią.
- Nie mamy w planach budowania struktur czy tworzenia partii. Na samym początku naszej działalności słyszeliśmy głosy, według których mieliśmy startować do Parlamentu Europejskiego. To wyssane z palca plotki - przekonuje. W odpowiedzi na jeden z komentarzy pod swoim filmem na TikToku zapewnia, że jego ruch nie chce od nikogo pieniędzy.
Pytany przez nas o RMF lider Agrounii, wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak ucina temat, twierdząc, że jak dotąd nie słyszał o inicjatywie.
Z rolnikami nikt nie chce rozmawiać, bo nie ma jednej grupy, która przekazuje jednolitą informację. Dlatego powstał RMF - żeby można było w jednym miejscu znaleźć wszystkie te oddolne informacje i w razie potrzeby z nami porozmawiać - wyjaśnia Marunowski.
Oddolny głos rolników
Jednak prawo do reprezentowania ogółu rolników w relacjach z rządem i mediami może rościć sobie co najmniej kilka podmiotów. Marunowski zauważa jednak, że organizacje rolnicze różnią się interesami i nie powinny być traktowane jednakowo pod względem reprezentatywności.
- Nikomu nie bronimy formowania swoich struktur, ale marazm trwa za długo. "Solidarność" nie jest głosem oddolnie strajkujących rolników, związki zawodowe zawsze mają swoje interesy. Mamy w swoich szeregach praktycznie tylko rolników, mamy rolników, którzy są zapraszani na rozmowy m.in. z premierem, ponieważ są członkami ogólnopolskiego protestu rolników i są naszymi łącznikami z organizatorami strajków - mówi nam lider RMF.
- Mamy rolników działających w mediach społecznościowych, którzy mają zasięgi również u osób niezwiązanych z rolnictwem. Chcemy rzetelnie przekazywać informacje społeczeństwu i osobom decyzyjnym - dodaje.
Reprezentacja RMF uczestniczyła m.in. w ostatnim posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa.
Oprócz Kamila Marunowskiego Ruch Młodych Farmerów tworzy m.in. Grzegorz Guzik, działający w social mediach jako "Guzik Rolnik", Mateusz "Kula" Kulecki oraz Agata Stachowiak, publikująca na TikToku filmy jako "Księgowa Rolnika".
Kontrowersje na liście członków
Na liście działaczy RMF jest też Hubert Ojdana, którego poczynaniom w sieci towarzyszyło sporo kontrowersji. Rolnik z okolic Hajnówki na Podlasiu status jednego z liderów rolniczych protestów zyskał niejako mimowolnie po tym, jak w połowie lutego opublikował serię nagrań pokazujących stojące pod Dorohuskiem wagony ze spleśniałą kukurydzą i rzepakiem ze wschodu. Publikacje skutkowały pogróżkami pod adresem Ojdany. Sprawę bada policja.
Portalowi agroprofil.pl Ojdana przekazał, że w związku z groźbami otrzymał ochronę państwową. W jednym z wystąpień podczas protestów na granicy przyznał, że otrzymał pomoc m.in. od polityków Konfederacji i PiS-u. Wymienił też nazwisko polityka PSL Stefana Krajewskiego oraz wiceministra rolnictwa, posła KO Michała Kołodziejczaka.
W sieci krążą zrzuty ekranów z rzekomymi wpisami Ojdany w serwisie X. Miał pisać m.in. o "korzystnej dla polskich rolników wygranej Rosji z Ukrainą". Nie udało nam się jednak potwierdzić ich autentyczności. Obecnie rolnik deklaruje, że "trzeba pomagać Ukraińcom" i że po rosyjskiej inwazji sam przyjął do siebie dwie rodziny uchodźców.
Polscy rolnicy w swoich protestach domagają się odstąpienia od przepisów Zielonego Ładu, uszczelnienia granic przed napływem produktów rolno-spożywczych spoza Unii Europejskiej oraz obrony hodowli zwierzęcej w Polsce.
Europejski Zielony Ład wprowadza wiele wytycznych dotyczących m.in. rolnictwa, które mają umożliwić osiągnięcie w Europie neutralności klimatycznej do 2050 r. Chodzi o wprowadzenie bardziej ekologicznej i mniej emisyjnej produkcji poprzez stosowanie odłogowania gruntów, redukcję użycia nawozów i środków ochrony roślin o połowę, obowiązkowe przeznaczenie 25 proc. areału ziemi pod uprawy ekologiczne.
Paweł Gospodarczyk, dziennikarz money.pl