W związku z kryzysem energetycznym i ograniczeniem dostaw surowców z Rosji do Mołdawii na terenie tego kraju doszło w październiku do "wysokich oszczędności" w ilości zużywanej energii, podał w poniedziałek rząd Natalii Gavrility. Dodał, że poziom wykorzystywanego w kraju gazu ziemnego spadł o blisko 60 proc.
Jak wyjaśnił w poniedziałek wicepremier Andrei Spinu, w efekcie podjętych w Mołdawii działań przez obywateli, firmy oraz instytucje udało się obniżyć zużycie gazu o 57 proc. w porównaniu do października 2021 r.
Przedstawiciel gabinetu Gavrility sprecyzował, że w przypadku zużycia energii elektrycznej doszło do spadku o 14,2 proc.
Efekty widać
Polityk odpowiedzialny za resort infrastruktury i rozwoju regionalnego w poniedziałkowym wystąpieniu zwrócił się z podziękowaniami do obywateli za działania służące oszczędzaniu energii.
Jestem wdzięczny wszystkim naszym obywatelom za udział w tym wielkim narodowym wysiłku dotyczącym oszczędzania. (…) Przynosi on już efekty służące zachowaniu mołdawskiej wolności i obronie naszego narodowego interesu - stwierdził Spinu.
Gazprom przykręca kurek
1 października rosyjski Gazprom ograniczył o ponad 30 proc. dostawy gazu do Mołdawii, a dwa tygodnie później ogłosił, że będzie sukcesywnie redukował przesył surowca do elektrowni Cuciurgan w kontrolowanym przez Rosję Naddniestrzu.
W związku z brakiem gwarancji ze strony tego zakładu w zapewnieniu dostaw prądu do Mołdawii władze w Kiszyniowie odstąpiły od umowy z elektrownią z separatystycznej enklawy.
W poniedziałek wicepremier Spinu poinformował, że obecnie ponad 80 proc. dostarczanej do Mołdawii energii elektrycznej pochodzi z Rumunii.