GUS poinformował w czwartek, że "sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lipcu 2024 r. była wyższa niż przed rokiem o 4,4 proc. (wobec spadku o 4,0 proc. w lipcu 2023 r.). W porównaniu z czerwcem 2024 r. notowano wzrost sprzedaży detalicznej o 1,9 proc.".
Analizując poszczególne kategorie towarów, GUS podaje, że "w lipcu 2024 r. wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2023 r. spośród prezentowanych kategorii towarów odnotowały podmioty z grup:
'pojazdy samochodowe, motocykle, części' (o 30,1 proc.), 'pozostałe' (o 18,0 proc.), 'farmaceutyki, kosmetyki, sprzet ortopedyczny' (o 11,2 proc.) oraz 'paliwa stałe, ciekłe, gazowe' (o 9,9 proc.)". Jednocześnie raport wskazuje na spadek w kategorii o największym udziale w sprzedaży detalicznej ogółem - "żywność, napoje i wyroby tytoniowe" - o 2,7 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trendy w sprzedaży detalicznej w okresie styczeń-lipiec 2024
GUS przedstawił również dane za pierwsze siedem miesięcy roku. Według raportu, "w okresie styczeń-lipiec 2024 r. sprzedaż wzrosła r/r o 4,9 proc. (wobec spadku o 5,4 proc. w analogicznym okresie 2023 r.)".
Urząd podaje szczegółowe dane dla poszczególnych kategorii w okresie styczeń-lipiec 2024 r. Największy wzrost odnotowano w grupie "pojazdy samochodowe, motocykle, części" - o 26,0 proc., oraz w kategorii "pozostałe" - o 20,4 proc. Znaczący wzrost zaobserwowano również w sprzedaży paliw stałych, ciekłych i gazowych - o 13,3 proc. Dowodzi to, że branża motoryzacyjna oraz sektor paliwowy notują szczególnie dobre wyniki w pierwszej połowie 2024 roku.
GUS zwraca uwagę na sezonowość w handlu detalicznym. Jak czytamy w raporcie, "po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lipcu 2024 r. była o 2,7 proc. niższa w porównaniu z czerwcem 2024 r."
Lekkie rozczarowanie
Dane skomentowali eksperci. "Sprzedaż detaliczna lekko rozczarowała in minus, ale nadal solidne +4 proc." - napisali eksperci mBanku w komentarzu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Dominujący udział konsumpcji w ożywieniu oznacza naszym zdaniem, że obecnie struktura wzrostu jest inflacyjna. To jednak będzie podlegało znaczącym zmianom w 2025 i 2026 roku wraz z wyraźnym pogłębieniem potencjały podażowego polskiej gospodarki oraz uspokojeniem sytuacji na rynku pracy (zdecydowanie niższe dynamiki płacowe). Przestrzeń na rozpoczęcie delikatnego cyklu obniżek stóp otwiera się w połowie 2025 roku. Tu cały czas Bez zmian - czytamy w komentarzu mBanku.
"Wzrost sprzedaży napędzany jest nadal dynamicznym, choć nieco wolniejszym, realnym wzrostem płac i poprawiającymi się nastrojami konsumentów. Jednocześnie dane (np. o wydatkach kartowych klientów PKO BP) jasno wskazują, że sektory usługowe radzą sobie lepiej niż towarowe (ujęte w statystyce sprzedaży detalicznej - napisali z kolei eksperci PKO BP.