- Terminal, który obsługuje zarówno hurtowników, jak i również cysterny orlenowskie. Od kilku dni na dystrybutorach brakuje paliwa. Orlen wywiesza karteczki, że jest to spowodowane awarią. Jakimś dziwnym trafem jest tak, że te awarie dotykają dystrybutorów w całej Polsce - przekonuje kandydat w nagraniu opublikowanym 4 października na platformie Tik Tok
Kandydat decyzję ws. cen paliw nazywa "decyzją polityczną i skandaliczną".
Kolejki cystern przed bazą Orlenu
- Oni (PiS - przyp. red.) wywołali kryzys. To, co się dzieje to kampania wyborca za publiczne pieniądze ze szkodą dla spółki państwa, jaką jest Orlen - przekonuje kandydat Konfederacji.
To nie pierwsza taka sytuacja. W niedzielę informowaliśmy, że były prezydent Ostrowa Wielkopolskiego zamieścił zdjęcie cystern stojących w kolejce przed bazą paliwową PKN Orlen. "Takiej sytuacji tu jeszcze nie było" - komentował.
Przypomnijmy: od kilku dni internet zalewa fala zdjęć podejrzanych kartek z informacją o "awarii" dystrybutorów na stacjach Orlenu w różnych częściach kraju. Na alarm biją także politycy i samorządowcy. Donosili m.in. o problemach z tankowaniem karetek na Pomorzu Zachodnim i policyjnych radiowozów na Śląsku.
Wcześniej w money.pl pisaliśmy o tzw. cudzie paliwowym. Wbrew sytuacji na europejskich i światowych rynkach, w Polsce ceny paliw cały czas spadają. Na stacjach są już poniżej psychologicznej granicy 5,99 zł/l.
Orlen zaprzecza "upolitycznieniu" cen przed nadchodzącymi wyborami i zarzutom o brakach paliw. Na pytania o kartki z napisem "awaria" na dystrybutorach spółka odpowiada, że problem z brakami był chwilowy i został zażegnany.