Krzysztof Stanowski i Dariusz Tuzimek współpracowali w "Przeglądzie Sportowym". Tuzimek był zastępcą redaktora naczelnego, a Stanowski dziennikarzem piszącym o piłce nożnej.
Zarzuty pod adresem Dariusza Tuzimka
Założyciel Weszło.com i jeden z szefów Kanału Sportowego w swojej książce "Stan futbolu. Tajemnice boiska, szatni i piłkarskich gabinetów" wydanej w 2016 r., wspominając pracę w "PS", zarzucił Tuzimkowi m.in. brak zaangażowania i lekceważący stosunek do pracy. "Tuzim był wiecznie w trasie i chyba myślał, że 'Przegląd Sportowy' to darmowe biuro podróży, a nie redakcja" - czytamy w jednym z fragmentów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na początku 2022 r. Tuzimek wygrał w sądzie proces ze Stanowskim. Zgodnie z prawomocnym wyrokiem felietonista serwisu WP SportoweFakty powinien otrzymać niespełna 2 tys. zł w ramach części kosztów procesu, a na stronie głównej Weszło.com miały pojawić się przeprosiny pod jego adresem.
Prawomocny wyrok sądu
Jak pisze Presserwis, sąd orzekł też zadośćuczynienie na rzecz Tuzimka, ale solidarnie od Stanowskiego i wydawcy jego książki, spółki Czerwone i Czarne. Zasądzone zadośćuczynienie Tuzimek otrzymał od wydawnictwa w całości, więc nie może się domagać go od Stanowskiego. Wyd. Czerwone i Czarne zamieściło także przeprosiny.
Stanowski natomiast nie zamieścił na Weszlo.com oświadczenia, w którym przeprosiłby Tuzimka za naruszenie dóbr osobistych. Nie oddał też kwoty tytułem zwrotu kosztów sądowych. Tuzimek wystąpił do sądu o nadanie wyrokowi klauzuli wykonalności. W związku z tym na konto Stanowskiego wszedł komornik, aby pobrać należność. Z kolei sprawa przeprosin na portalu Weszło trafi znów do sądu.
Dariusz Tuzimek nie chce komentować sprawy. Krzysztof Stanowski nie odpowiedział na pytanie Presserwisu o to, dlaczego nie przeprosił swojego byłego przełożonego po decyzji sądu. Na Twitterze odniósł się jedynie do interwencji komornika.