- Od kilku dni trwa w Polsce debata na temat kolejności szczepień. Wpływały do nas postulaty, również od rady medycznej przy premierze Morawieckim. Szczególnie wiele wniosków dotyczyło odpowiedniego potraktowania osób chorych na choroby przewlekłe. Skorygowaliśmy błąd – powiedział Michał Dworczyk, szef KPRM, na konferencji prasowej.
Stąd zmiany w harmonogramie szczepień.
Etap 1 zostanie podzielony na 3 części:
Cześć 1a to wszyscy seniorzy powyżej 60. roku życia
Część 1b to osoby z chorobami przewlekłymi
Część 1c to przedstawiciele służb mundurowych oraz nauczyciele
Lista chorób przewlekłych, które będą "wskazaniem" do szczepienia w etapie 1, znajdzie się w tzw. rozporządzeniu epidemicznym. Dworczyk powiedział też, że nauczyciele są "na górze" grupy 1c.
Michał Dworczyk zapewnił, że nic nie zmienia się w harmonogramie zapisów dla kolejnej grupy wiekowej, czyli osób 70+. 22 stycznia zostanie uruchomiona infolinia do rejestracji na szczepienia dla tej grupy. Dworczyk zapewnił, że wszyscy chętni zarejestrują się przez infolinię. Pierwszego dnia po uruchomieniu zapisów jest największe zainteresowanie i może być trudno się dodzwonić, ale w kolejnych dniach jest już łatwiej – wyjaśnił.
Podparł się tu swoim przykładem. Powiedział, że swoją mamę zapisał przez infolinię w niedzielę, na połączenie czekał 6 minut.
Do tej pory osoby z chorobami przewlekłymi były w drugim etapie
W programie szczepień wszyscy obywatele zostali podzieleni na cztery grupy. Etap zerowy rozpoczął się 27 grudnia i objął pracowników ochrony zdrowia oraz pracowników Domów Pomocy Społecznej i Miejskich Ośrodków Pomocy Społecznej, a także personel pomocniczy i administracyjny w placówkach medycznych, w tym również w stacjach sanitarno-epidemiologicznych.
Etap 1 obejmował osoby starsze (15 stycznia została otwarta rejestracja dla seniorów 80+), nauczycieli i służby mundurowe. Dopiero w drugim etapie byli pierwotnie przewlekle chorzy. Po zmianach etap 2 i 3 obejmą po prostu kolejne grupy wiekowe (im młodsze, tym później będą szczepione).
Nie ma na razie powodu, by zwiększać liczbę punktów szczepień
Jeden z dziennikarzy zadał pytanie, czy rząd będzie przymuszał ośrodki zdrowia, by rejestrowały się jako punkty szczepień. Za przykład podał Zambrów, dwudziestokilkutysięczne miasto, w którym tylko w jednej przychodni prowadzone są szczepienia.
Michał Dworczyk przyznał, że są regiony, w których występują takie trudności, ale aktualnie nie liczba punktów jest problemem, lecz zmniejszone dostawy szczepionek.
- Aktualnie mamy w Polsce ponad 5,5 tys. punktów szczepień. Będziemy działać w kierunku zwiększenia ich liczby. Chcemy to zrobić, ale nie na zasadach przymusowych tak, by uniknąć sytuacji, w której trzeba wydać decyzję administracyjną. Drugą zasadniczą kwestia jest dostęp do liczby szczepionek – powiedział.
Od 25 stycznia, ze względu na ograniczony dostęp do szczepionki, na każdy punkt przypadnie 30 szczepionek.
- Choćbyśmy z 5,5 tys. punktów szczepień zrobili więcej, to i tak nie będzie więcej szczepionek – powiedział.
Mniej szczepionek od poniedziałku
Od poniedziałku do Polski trafiają zmniejszone dostawy szczepionek. W zeszły piątek koncerny farmaceutyczne Pfizer i BioNTech podały, że opracowały plan, który pozwoli na zwiększenie mocy produkcyjnych w Europie i zapewni znacznie więcej dawek szczepionki przeciw COVID-19 w drugim kwartale.
Aby to osiągnąć - poinformowano - konieczne są pewne modyfikacje procesów produkcyjnych i w rezultacie w zakładzie w Puurs w Belgii nastąpi tymczasowe zmniejszenie liczby dawek dostarczanych w nadchodzącym tygodniu.
Zgodnie z zapowiedzią na początku tygodnia dostawa do Polski była o połowę mniejsza niż zakładano.