Rząd Ficy poparł projekt zmian w mediach publicznych w środę. Teraz trafi on do parlamentu, który ma zdecydować o jego przyszłości w czerwcu. Partia rządząca ma większość, więc jest duże prawdopodobieństwo, że zmiany zostaną przegłosowane. Według projektu rząd zyska większą kontrolę nad procesem wyboru dyrektora stacji i całego zarządu. STVR będzie również zobowiązane do nadawania co najmniej raz dziennie słowackiego hymnu - informuje Politico.
Część Słowaków, oburzona planowanymi zmianami, wyszła na ulice w proteście. Jednak ani demonstracje, ani sprzeciw opozycji nie doprowadziły do odrzucenia projektu ustawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Konsekwentna strategia tłamszenia wolności mediów"
Jak przekonuje Politico, zmiany w telewizji publicznej są częścią konsekwentnej strategii tłamszenia wolności mediów przez Fico. Strategia ta jest realizowana od momentu powrotu słowackiego premiera do władzy jesienią ubiegłego roku. Fico został szefem rządu już po raz czwarty.
- Jedynym celem tych zmian jest stworzenie telewizji państwowej, która będzie po ich stronie i która będzie przedłużeniem rządu, tym samym tracąc niezależność - mówił podczas środowej konferencji prasowej lider partii opozycyjnej Progresywna Słowacja Michal Szimeczka.
Tego samego dnia ministra kultury Słowacji Martina Szimkoviczova zapewniała, że stacja w nowej odsłonie będzie respektować Europejski Akt o Wolności Mediów, który nawołuje do poszanowania pluralizmu i niezależności mediów. Jednak w marcu dyrektor biura prawnego w Unii Europejskich Nadawców Richard Burnley komentował w rozmowie z Politico, że propozycja Ficy "bez dwóch zdań" narusza unijne przepisy.
Publiczna telewizja "za mało obiektywna"?
Robert Fico wielokrotnie oskarżał RTVS, że "nie jest wystarczająco obiektywna". Już na samym początku swojej czwartej kadencji zadeklarował, że jego administracja nie będzie współpracować z "nieprzyjaznymi mediami". Jednym z nich jest Atuality.sk - portal informacyjny, którego członkiem był Jan Kuciak, dziennikarz śledczy zamordowany w 2018 r., podczas trzeciej kadencji Fico. Sprzeciw wobec zabójstwa dziennikarza wzbudził publiczne protesty, które doprowadziły wówczas Ficę do rezygnacji.