Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Robert Kędzierski
Robert Kędzierski
|

Koniec z alkoholem na stacjach w nocy. Od kiedy? Ministra zdrowia podała termin

43
Podziel się:

Ministerstwo Zdrowia przygotowuje nowelizację ustawy, która ma wprowadzić zakaz nocnej sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Według zapowiedzi ministry zdrowia Izabeli Leszczyny nowe przepisy mogłyby wejść w życie w ciągu trzech miesięcy. Jak pomysł komentują eksperci?

Koniec z alkoholem na stacjach w nocy. Od kiedy? Ministra zdrowia podała termin
Ministerstwo Zdrowia chce nocnej prohibicji na stacjach paliw (Agencja Wyborcza, Dawid Zuchowicz, Piotr Skornicki)

W wywiadzie udzielonym stacji TOK FM ministra zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała o zaawansowanych pracach nad nowelizacją ustawy dotyczącej sprzedaży alkoholu. Jak wskazała, departament zdrowia opracował już projekt zmian, który w najbliższym czasie zostanie przekazany do dalszych prac legislacyjnych.

Leszczyna zwróciła uwagę na wyniki analiz, które wykazały znaczący wzrost sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w godzinach nocnych. "Mamy analizy, że są takie punkty – godziny 23 i 24 do pierwszej w nocy – w których stacje benzynowe sprzedają dużo alkoholu" - podkreśliła szefowa resortu zdrowia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowy konkurs dla startupów na Game Industry Conference

Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach. Padł termin

Ministra zapowiedziała, że planowany jest standardowy proces legislacyjny, co oznacza, że nowe przepisy mogłyby wejść w życie w ciągu trzech miesięcy od rozpoczęcia prac. Jednocześnie zaznaczyła, że rozważane są również dodatkowe regulacje dotyczące promocji alkoholu w sklepach.

"Często, szczególnie w dyskontach, niestety mamy takie promocje, np. 'kup 2 butelki wina czy wódki, a będą tańsze'" - zauważyła Leszczyna, dodając, że ta kwestia będzie przedmiotem dalszych rozmów z kierownictwem resortu.

Szefowa resortu zdrowia do kwestii sprzedaży alkoholu na stacjach odniosła się we wcześniejszych wypowiedzi dla mediów. - Sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych uważam za patologię, więc chcę ją ograniczyć przynajmniej w godzinach nocnych, bo wtedy - jak analizy pokazują - ta sprzedaż jest największa - oceniła Izabela Leszczyna dla RMF FM.

Ekspert komentuje

Inicjatywa Ministerstwa Zdrowia spotyka się z poparciem ekspertów zajmujących się problemem uzależnień. Dr Bohdan Woronowicz, psychiatra i certyfikowany specjalista psychoterapii uzależnień, w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że nocna sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych to przede wszystkim "ukłon w stronę osób z problemem alkoholowym".

Jak zauważa Woronowicz, osoby bez problemu alkoholowego rzadko kupują alkohol w nocy. "Przeciętna osoba, która planuje spotkanie towarzyskie ze znajomymi, kupi wcześniej dwie butelki jakiegoś alkoholu, wspólnie je wypiją, pogadają i się rozejdą" - wyjaśnia ekspert. Dodaje, że sytuacja wygląda inaczej w przypadku osób uzależnionych: "Osoby z problemem alkoholowym, jak zaczną pić, nie potrafią przestać. Wówczas, kiedy skończy się alkohol w domu, biegają, szukają sklepu po to, by móc dalej pić".

Ekspert podkreśla, że ograniczenie dostępności alkoholu jest kluczowe w walce z uzależnieniami. "Nie mówię, że zlikwiduje problem. Jednak fakty są takie, że im większa dostępność, tym większe spożycie. A im większe spożycie, tym więcej problemów związanych z alkoholem" - argumentuje Woronowicz.

Blisko połowa Polaków popiera zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach - wynika z badania SW Research dla "Wprost", które opublikowano w maju. Na pytanie: "Czy jesteś za zakazem sprzedaży alkoholu na stacjach paliw?", 48,1 proc. ankietowanych udzieliło odpowiedzi "tak", zaś 35 proc. jest przeciwnego zdania. Niespełna 17 proc. badanych nie ma zdania w tej sprawie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(43)
WYRÓŻNIONE
stary
4 miesiące temu
Rozumiem że w sejmie i senacie też prohibicja 24x7 ? Trzeba dać przykład pani minister.
Arek
4 miesiące temu
I to jest ta cała wolnosc, demokracja, wszędzie zakazy i nakazy... resztę sami sobie dopowiedzcie...
analiza
4 miesiące temu
Co tam kolejki do lekarzy, to jest najważniejsza sprawa
NAJNOWSZE KOMENTARZE (43)
bezcenzury.L
miesiąc temu
" Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny poinformował, że trwają prace nad nowelizacją ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Podczas dyskusji o koniecznych zmianach padł postulat wprowadzenia minimalnej ceny za 1 gram alkoholu, co miałoby na celu ograniczenie jego dostępności ekonomicznej." To jest łatwy efekt polityków wyciągania kasy od ludzi i dyskryminacja ludzi mniej zarabiających ,rencistów ,emerytów ,ponieważ to oni będą ponosić największe koszty zakupu papierosów i alkoholu . Skoro nie ma całkowitego zakazu produkowania i sprzedaży używek to niech rząd i minister puknie się w głowę i niech nie wciskają ludziom kit ,że chodzi o zdrowie dorosłych i wychowanie dzieci w trzeźwości ? Na ten luksus monopolowy pozwolą sobie tylko bogaci ,więc gdzie jest równouprawnienie ? Bogaci nie odczują podwyżek a biedniejsi będą kombinować i pić coraz gorsze trunki i wynalazki lub samemu wytwarzać bimber czy kupować używki za granicą . Nie każdy kupujący piwo ,wino ,wódkę ,likiery to alkoholik ,ponieważ większość nim nie jest . Nie można zmuszać ludzi ekonomicznie do rezygnacji z kupowania alkoholu czy papierosów w imię jakiś haseł i trosk skoro wiadomo ,że chodzi o ściągnięcie kasy od ludzi dla wspomożenia budżetu państwa . Nie będę głosował na tych polityków ściągających przesadne haracze od mieszkańców kraju mimo, że alkohol kupuję co jakiś czas sporadycznie ale widzę problem etyczny i nikt mi nie będzie naruszał mojej wolności ile mam wypić piw w miesiącu . Natomiast znajomy , który pali papierosy i będzie palił i wydaje coraz więcej pieniędzy - kosztem zmniejszenia pieniędzy na wydatki dla rodziny i dzieci . To jest fakt i przykład jak wygląda dyskryminacja ludzi pracy ,zwykłych szaraków ,mniej zamożnych którym rząd ogranicza ekonomicznie siłę nabywczą swojego portfela poprzez podwyżki akcyzy . Już byli tacy politycy którzy mówili ludziom "rząd się sam wyżywi ".
Anna
3 miesiące temu
Jestem za tym aby w nocnych godzinach nie sprzedawać alkoholu nawet piwa. Cierpią na tym całe rodziny.
Norbi
4 miesiące temu
Ot i mamy demokrację taką prawdziwą Tuskowi 😭
Zylbersztajn
4 miesiące temu
Według zapowiedzi ministry Leszczyny znowu w naszym kraju powstaną meliny... :o)))))
Obiektywny
4 miesiące temu
Co to kogo obchodzi, co myśli Pani ministra, która sobie coś tam ubzdurała, nie kupuję alkoholu na stacjach, ale ten kto ma się napić nawet w nocy, zawsze znajdzie źródło zakupu. Czy Pani ministra, chce, żeby nastąpił rozwój bimbrownictwa,melin, bo w tym zakresie idą te wszystkie pomysły podwyżek akcyzy, zakazów i nakazów. Może państwo by się zainteresowało bardziej tym, gdzie u niektórych osób pijących na co idą socjały. Ten co pije, zawsze znajdzie źródło, to tyle w tym temacie.
...
Następna strona