– Konstruujemy – i już w tym roku przyjmiemy – wielki program ubezpieczenia od klęsk żywiołowych i tych innych, przed którymi trudno się obronić, jak ASF, jak ptasia grypa – powiedział szef rządu podczas kolejnej edycji ogólnopolskiego święta "Wdzięczni polskiej wsi" w Bobolicach w woj. zachodniopomorskim.
Premier Morawiecki zapewnił, że nie będzie to program komercyjny.
– Będzie to program powszechny, dla całej polskiej wsi, wszystkich polskich rolników – zaznaczył.
Dodał, że dopóki PiS będzie rządził, nikt nie będzie za nich decydował, ile "środków przeznaczyć na polską wieś, także na walkę z wielkimi problemami polskiej wsi".
– Dziś zostaliśmy przez niebiosa uraczeni piękną, deszczową pogodą, więc trudno mówić o suszy. Ale tu z rolnikami wcześniej, dzisiaj rano (...) rozmawiałem właśnie głównie o suszy, o wielkim problemie od kilku lat z paroma wyjątkami. Dlatego ta klęska żywiołowa, inne anomalie pogodowe, klęski jak ASF, ptasia grypa to nasze wielkie zobowiązanie do walki z tym ze wszystkich sił – zadeklarował szef rządu.
– Łącznie na realizację form pomocy oraz wsparcia dla rolników poszkodowanych w wyniku strat związanych z pandemią, chorobami zwierząt, klęskami żywiołowymi i upadłością pośredników chcemy uruchomić podczas mojej kadencji (...) w sumie (...) ponad 1 mld 747 mln zł – poinformował minister rolnictwa Grzegorz Puda.
– Chciałbym, aby młode pokolenie zakładało na wsi rodziny. Dla nich zmieniamy polską wieś, przeznaczyliśmy na to ogromne środki, w nowym budżecie przewidujemy rekordowy wzrost wydatków na rolnictwo – mówił minister.
– W każdym gospodarstwie, w którym gościłem była polska flaga i krzyż. Wiara i patriotyzm są dla rolników i zawsze były, największą wartością - wartością, która wzmacniała lokalne więzi społeczne – ocenił Puda.
Jak wskazał "europejskiemu rolnictwu grozi wielkie niebezpieczeństwo, w tym ataki ze strony tzw. pseudoekologów domagających się wręcz likwidacji hodowli np. bydła, czy w ogóle wszystkich zwierząt".
Co na to rolnicy?
Morawiecki od kilku dni podkreśla jak wiele PiS zrobił dla polskiej wsi i jak bardzo mu na niej zależy. Jednocześnie w całej Polsce odbywa się coraz więcej protestów firmowanych przez rolnicze stowarzyszenie Agrounia.
Rolnicy dążą do zwrócenia uwagi rządzących i zdecydowanej reakcji na ciężką sytuację hodowców trzody chlewnej, którzy muszą się zmagać z ASF. Dodatkowo chcą chronić polską żywność oraz polepszyć warunki polskich rolników.
– Chcemy rozmawiać z premierem o bardzo trudnej sytuacji na polskiej wsi. Bo nie tylko polskie rolnictwo upada, ale upada cała wieś, upada tradycja, upada nadzieja – mówił na wtorkowym proteście Michał Kołodziejczak, lider Agrounii.
Dlaczego Agrounia dąży do rozmów z rządzącymi? Chodzi m.in. o m.in. zrównanie strat rolników powstałych przez zakażenie zwierząt chorobami zakaźnymi, np. ASF, odroczenie lub umorzenie kredytów hodowców oraz ochronę polskie żywności i rolników.
Ministerstwo rolnictwa odpowiedziało na liczne apele protestujących rolników. Jak tłumaczy resort, podejmowane są różne działania, które mają na calu wsparcie polskiego rolnictwa. "Realizowany jest program wsparcia gospodarstw utrzymujących świnie. Na realizację tego programu rząd przeznaczył 200 mln zł. Jest to pierwszy zintegrowany program wsparcia dla rolników i hodowców świń w związku z ASF" - tłumaczy resort.