Utrata dowodu osobistego wiąże się z wieloma nieprzyjemnościami. Konieczność wyrobienia nowego dokumentu nie jest największym problemem. Dostęp do czyjegoś numeru PESEL może posłużyć m.in. do zaciągnięcia kredytu czy chwilówki. Kradzież dokumentu tożsamości to jednak tylko jeden ze sposobów zawłaszczania tożsamości.
Serwis niebezpiecznik.pl zaznacza, że obecnie Polacy mogą w ograniczonym stopniu zapobiec braniu pożyczek na ich dane. "Problem w tym, że podjęcie kilku lub nawet kilkunastu środków zapobiegawczych nie gwarantuje uniknięcia problemów i będzie wymagało zapłacenia albo pieniędzmi, albo własnym czasem" - informuje portal.
Rząd stara się zmienić prawo, by o kradzież tożsamości było trudniej. Na rządowych stronach opublikowany projekt ustawy, która ma ułatwić zastrzeganie numeru PESEL. Trafił właśnie do etapu opiniowania. Co zakłada?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stracisz dowód osobisty? Wizyta na policji ma załatwiać sprawę
Proponowane przepisy przewidują, że powstanie specjalny rejestr danych, które ma prowadzić Ministerstwo ds. Cyfryzacji. Gromadzone mają być w nim dane o zastrzeżeniu numeru PESEL, a także, w jakim okresie był zastrzeżony.
Rejestr ma posłużyć m.in. bankom i instytucjom finansowym do sprawdzania, czy kredyt jest udzielany na skradzioną tożsamość. Dostęp do rejestru będą miały także sądy oraz notariusze, którzy będą mogli odmówić czynności notarialnej, mającej na celu np. zbycie nieruchomości czy udziałów w niej, jeśli PESEL jedynego właściciela jest zastrzeżony.
Dane w systemie mają być przechowywane przez pięć lat. Ustawa przewiduje, że będą mogły być zastrzegane drogą elektroniczną, wnioskiem papierowym. Dane mają też być zastrzegane z urzędu w przypadku zgłoszenia utraty dowodu osobistego.