- Informację o tym, że zamyka się całkowicie oddział w Polsce, otrzymałem dziś (w poniedziałek 29 lipca) na spotkaniu o godzinie 12. Otrzymaliśmy propozycję, że można przejść do zakładu w Magdeburgu na warunkach niemieckich i tutaj pracodawca będzie pomagał właśnie w załatwieniu wszystkich niezbędnych formalności, żeby tam przejść oraz w znalezieniu mieszkania tam już w Niemczech. Na razie ciężko jeszcze to skomentować, bo nie znamy dokładnych warunków, jakie by to były płace - wyjaśnił w rozmowie z Radiem Opole Marek Szaforz, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w Opolu.
Pracownicy dostają propozycję przeprowadzki do Magdeburga, bo w Polsce produkowano generatory dla niemieckiej firmy Enercon, a ta ma swoje biura właśnie w Magdeburgu oraz Aurich.
Enercon to największy producent turbin wiatrowych w Niemczech oraz jeden ze światowych potentatów. Firma powstała w 1984 r., a w Opolu działa od 2015 r. Ale tylko do końca października, gdy zakład zostanie zlikwidowany.
- Cała produkcja zostanie przeniesiona do Niemiec - dodał Szafosz, cytowany w oficjalnym komunikacie "Solidarności".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwolnienia grupowe w Opolu
Zamiar przeprowadzenia zwolnień grupowych zgłoszono już do Powiatowego Urzędu Pracy w Opolu. Firma miała podkreślić, że chodzi o zmiany organizacyjne oraz likwidację zakładu.
To kolejne zwolnienia grupowe na Opolszczyźnie. Wcześniej ogłoszono likwidację Walcowni Rur "Andrzej" w Zawadzkiem, gdzie wypowiedzenia otrzymała cała 433-osobowa załoga. Tam pojawiło się jednak światełko w tunelu w postaci ewentualnego inwestora z Ukrainy.
- Liczymy, że prywatny inwestor z Ukrainy uratuje walcownię "Andrzej" i proces walcowniczy będzie kontynuowany. Oczekiwania są duże i ludzie mają nadzieję, że inwestor, który się pojawił, jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. To prywatny podmiot. Państwowe spółki nie są zainteresowane walcownią - mówił money.pl Dariusz Brzęczek, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ "Solidarność" przy Alchemii S.A. z siedzibą w Zawadzkiem.