W piątek na nowojorskiej giełdzie akcje Moderny były po 163,95 dol. Od rekordowych poziomów z 9 sierpnia 2021 r., kiedy wyceniano je po 484 dol. za sztukę, dzieli je więc kosmiczna odległość.
Trend spadkowy Moderny nie jest chwilowy, trwa już od jesieni ubiegłego roku. Na to nałożyły się dodatkowo duże spadki wszystkich notowań na nowojorskiej giełdzie.
Od sierpnia 2021 r., kiedy Moderna była na giełdowych szczytach swoich możliwości, aż do piątku, jej akcje spadły już o 67 proc., "wymazując" około 133 mld dol. z kapitalizacji rynkowej firmy. Dziś jej wartość wynosi już niecałe 65 mld dol.
Moderna schodzi na Ziemię
Analityk Bank of America Geoff Meacham w komunikacie do inwestorów napisał wprost, że wycena Moderny po błyskawicznym wzroście podczas pandemii, "wróciła już na Ziemię".
Dlaczego Moderna przechodzi twarde lądowanie? Analitycy giełdowi wyliczają kilka powodów.
Pierwszy jest taki, że booster tej firmy- dawka przypominająca – chociaż skuteczna przy poprzednich szczepach koronawirusa, nie jest już tak skuteczna przeciwko wariantowi omikron. To z kolei spowodowało, że szczepionek Moderny w zamożnych krajach zamawia się coraz mniej.
Chociaż Moderna podaje, że sprzedaż szczepionki przeciw Covid-19 wyniesie od 15 do 18 mld dolarów, a w tym roku będzie to ok. 22 mld dol., to Michael Yee, analityk biotechnologiczny banku inwestycyjnego The Jefferies gasi "gwiazdę" jednego hitu sprzedażowego.
Według niego sprzedaż szczepionek na Covid- 19 – obecnie jedynego źródła przychodów Moderny ze skomercjalizowanego produktu – spadnie w ciągu najbliższych kilku lat, ponieważ pandemia stanie się endemiczna, a rywalizacja pomiędzy firmami przeniesie się na grunt opcji leczenia i profilaktyki.
Z kolei analityczka UBS Eliana Merle pokłada nadzieję w technologii mRNA, wykorzystanej przy opracowywaniu preparatu na Covid-19.
Według niej sukces szczepionki na koronawirusa może się przysłużyć w przyszłości do sukcesu innych szczepionek Moderny z użyciem tej technologii. Obecnie Moderna pracuje nad nową szczepionką na grypę sezonową.
Wojna o patent
Jednak brak nowego hitu, który pomógłby rozgrzanej machinie sprzedażowej, to nie jedyny problem, z którym zmaga się teraz spółka.
W listopadzie ubiegłego roku trzej naukowcy z NIAID pozwali Modernę do sądu za to, że ta wykluczyła ich z praw do patentu.
We wniosku patentowym pomięto: dra Johna Mascola, dra Barneya Grahama i dra Kizzmekia Corbetta, którzy pomogli zaprojektować sekwencję genetyczną stosowaną w szczepionce Moderny i powinni zostać wymienieni we wniosku patentowym.
"Naukowcy z amerykańskiego National Institutes of Health odegrali główną rolę w opracowaniu szczepionki Moderny przeciw COVID-19, agencja zamierza bronić swoich praw jako współwłaściciel patentów" – powiedział agencji Reuters dyrektor instytutu dr Francis Collins.
W oświadczeniu przesłanym do Reuters, Moderna przyznała, że naukowcy z Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych (NIAID) NIH odegrali znaczną rolę w opracowywaniu szczepionki, ale nie zgadzają się z tezą, że naukowcy NIAID współwynaleźli sekwencję mRNA-1273. "Tylko naukowcy Moderny wymyślili sekwencję mRNA użytą w naszej szczepionce" – twierdzi stanowczo Moderna.
Podkreślono, że praca naukowców znalazła uznanie i są o nich zapisy w innych dokumentach patentowych – ale nie w samym wniosku głównym – gdyż przyczynili się oni do opracowania dawkowania preparatu.
Optymalizacja przychodów kontra dobroczynność
Niechęć do dzielenia się pieniędzmi z innymi ludźmi podobno stoi w sprzeczności z wartościami wyznawanymi przez samego prezesa spółki, Francuza Stéphane’a Bancela.
Jego majątek wycenia się obecnie na 5,3 mld dol., posiada on około 8 proc. udziałów w Modernie. W pewnym momencie pandemii Bancel był wart nawet ponad 12 mld dolarów.
Zanim Moderna wprowadziła na rynek swoją szczepionkę, o tym francuskim miliarderze mało kto jednak słyszał poza osobami z branży biotechnologicznej. Bancel pełni funkcję prezesa zarządu Moderny od października 2011 r. Wcześniej przez pięć lat pełnił funkcję dyrektora generalnego francuskiej firmy diagnostycznej bioMérieux.
Alain Mérieux na łamach "Le Figaro" opisuje Bancela tak: "Kiedy ustali swój plan działania, jest jak dzik. Nic go nie powstrzymuje".
Z kolei w wywiadzie dla dziennika "Le Parisien", Bancel zapewnił: "Pieniądze nigdy mnie nie interesowały". Dodał też, że rozda cały swój majątek potrzebującym, a jego dzieci po zdobyciu wykształcenia na uczelniach, będą musiały radzić sobie w życiu same.
Chwalił się, że wraz z żoną, która wychowywała się w rodzinie adopcyjnej, wspiera 10 stowarzyszeń zaangażowanych w walkę o zdrowie, edukację i w walkę przeciwko nierówności; pomaga też dawnym amerykańskim więźniom na nowo dostosować się do życia.
Deklaracje Bancela różnią się jednak od tego, w jaki sposób zachowuje się kierowana przez niego firma, która nie chciała sprzedawać swojego produktu do biednych państw świata, zawyżając jego cenę.
Kilka miesięcy temu Tom Frieden, kierujący amerykańskim Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom, a zarazem komisarz Departamentu Zdrowia Stanu Nowy Jork, skomentował zachowanie przedstawicieli Moderny słowami: "Zachowują się tak, jakby nie ponosili absolutnie żadnej odpowiedzialności poza maksymalizacją zwrotu z inwestycji".
A dr Ayoade Alakija, która współpracuje w ramach programu dostarczania szczepionek na Covid-19 państwom Unii Afrykańskiej uważa, że stosunek Moderny do zaopatrzenia Afryki w preparat można streścić tak: "jesteśmy tutaj, aby zarabiać pieniądze. Natknęliśmy się na żyłę złota i nawet nie będziemy udawać, że próbujemy uratować świat".
Czym teraz zaskoczy świat Moderna?
Zapytaliśmy Modernę, czy mają jakiś kolejny hit sprzedażowy, który pomoże im wrócić na giełdowe wyżyny, i jak zamierzają zakończyć sprawę współautorstwa patentowego Narodowego Instytutu Zdrowia? Na odpowiedź wciąż czekamy.
Wyniki finansowe za czwarty kwartał ubiegłego roku spółka ma podać do końca lutego.