Rzecznik Praw Obywatelskich nie ma wątpliwości - mechanizm naliczania opłat za wywóz śmieci musi być zmieniony. Dziś jest bowiem niezgodny z polską konstytucją oraz prawem unijnym.
W jaki sposób? Dziś prawo pozwala na taką liczbę kombinacji parametrów w opłatach śmieciowych, że trudno się w tym poruszać. "Jednocześnie umknęła wszystkim ogólna zasada konstytucyjna i unijna, że podatki są równe, a daniny publiczne ponosimy powszechnie" - pisze RPO.
Co więcej, Rzecznik zauważa, że złamana jest tutaj naczelna zasada prawa unijnego, czyli - "kto zanieczyszcza, ten płaci".
Dziś gminy mają niemal całkowitą dowolność w ustalaniu wysokości opłat. Mogą to robić na podstawie różnych kryteriów: liczby osób w mieszkaniu, rodzaju zabudowy, powierzchni lokalu mieszkalnego czy zużycia wody.
Galimatias krzywdzi samotnych
Kryteria można ze sobą łączyć, przez co - jak twierdzi RPO - mechanizm staje się kompletnie nieczytelny. Przykłady? W money.pl opisywaliśmy je wielokrotnie. W Gdańsku chociażby stawka wynosi 0,88 zł za mkw. powierzchni lokalu mieszkalnego w części nieprzekraczającej 110 mkw. oraz 0,1 zł mkw. powierzchni lokalu mieszkalnego w części przekraczającej 110 mkw.
Białystok? Przy selektywnej zbiórce odpadów właściciele mieszkań do 40 mkw. płacą 16 zł miesięcznie, mieszkań o powierzchni 40,01-80 mkw. - 36 zł, a powyżej 80 mkw. - 45 zł. I tak dalej.
Często się kąpiesz? Więcej zapłacisz za śmieci
Właśnie uzależnianie wysokości opłat od powierzchni mieszkania budzi największe wątpliwości Rzecznika Praw Obywatelskich. Jego zdaniem w nieproporcjonalny sposób obciąża ono osoby mieszkające w dużych mieszkaniach. "Prowadzi bowiem w sposób oczywisty do nieproporcjonalnie wysokiego obciążenia kosztami funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi osób samotnych" - czytamy w komunikacie RPO.
Ekspert wyjaśnia
O komentarz do opinii RPO zapytaliśmy konstytucjonalistę, prof. Marka Chmaja. Przywołuje on w tym kontekście art. 32 Konstytucji, który zapewnia obywatelom równość wobec prawa i zakazuje dyskryminacji z jakiegokolwiek powodu.
- Tu mamy do czynienia ze swego rodzaju dyskryminacją posiadaczy dużych mieszkań - mówi money.pl prof. Chmaj. I tłumaczy, że w tym przypadku mamy do czynienia z "pseudopodatkiem" od większych nieruchomości. A podatki muszą być wprowadzane ustawą, a nie na przykład uchwałą rady gminy.
Wywóz śmieci. Stawki i zasady 2020
- Opłata za śmieci ma być zwrotem kosztów, ponoszonych przez gminę za ich wywóz. Wysokość powinna więc odpowiadać temu, co gmina rzeczywiście zapłaciła firmie zajmującej się utylizacją odpadów - tłumaczy ekspert.
Zdaniem prof. Chmaja w ustawie należałoby zapisać takie mechanizmy, które wykluczałyby dyskryminację mieszkańców z jakiegokolwiek powodu. - RPO poruszył tutaj szerszy kontekst. I wskazał, że opłata za wywóz śmieci nie jest podatkiem - puentuje konstytucjonalista.
Oto, czy resort klimatu na podstawie opinii RPO planuje zmiany w przepisach, zapytaliśmy w Ministerstwie. Na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.