Źle się dzieje w polskiej gospodarce. Z dnia na dzień GUS publikuje statystyki, które pokazują mniej lub bardziej wyraźne sygnały spowolnienia. Za nami m.in. słabsze dane o sprzedaży detalicznej, przeciętnym wynagrodzeniu i rosnącej inflacji producenckiej. W czwartek okazało się, że wyraźnie pogorszyły się też nastroje konsumentów.
"W czerwcu odnotowano pogorszenie zarówno obecnych, jak i przyszłych nastrojów konsumenckich w stosunku do poprzedniego miesiąca" - podał GUS. Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK) w ciągu miesiąca zaliczył spadek o 5,4 pkt do poziomu minus 43,8 pkt. W porównaniu do analogicznego okresu sprzed roku jest niższy o 29 pkt.
Z kolei wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej (WWUK), opisujący oczekiwane w najbliższych miesiącach tendencje konsumpcji indywidualnej, spadł o 3,4 pkt do minus 31,3 pkt i jest o 22,3 pkt niższy niż rok temu.
Obydwa wskaźniki mogą przyjmować wartości od -100 do +100 pkt. Wartość ujemna oznacza przewagę liczebną konsumentów nastawionych pesymistycznie nad konsumentami nastawionymi optymistycznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekonomiści komentują dane GUS
"Nastroje polskich konsumentów po dwóch miesiącach stabilizacji wróciły w czerwcu do spadków. Gorzej było tylko w środku pierwszej fali COVID-19 i na początku 2004 roku (przy dużo, dużo gorszej sytuacji na rynku pracy)" - komentują sytuację ekonomiści banku Pekao.
Polskę może czekać najdziwniejsza recesja w historii
Dodają, że w najnowszej edycji badania uwagę zwraca fakt, iż konsumenci kompletnie stracili ochotę na "ważne zakupy". Weszli w tryb zaciskania pasa.
"Dołączamy do strefy euro oraz USA, gdzie nastroje konsumenckie są baaaaaardzo słabe" - wskazują eksperci PKO BP.
Nastroje są złe, a statystyki je opisujące są wyjątkowo nisko. Jednak niektórzy mogą zauważyć, że aż tak złe nie są główne wskaźniki z gospodarki. To jednak tylko kwestia czasu.
"Nadal obstawialibyśmy jednak, że to uwidoczni się w danych realnych z pewnym opóźnieniem. Recesja konsumenta dopiero pewnie w Q3/Q4" - przewidują ekonomiści mBanku.
Strach przed skutkami wojny w Ukrainie
Z badania ankietowego GUS wynika m.in., że w czerwcu 49,1 proc. respondentów uważało sytuację na terytorium Ukrainy za duże zagrożenie dla polskiej gospodarki. Odsetek ten wzrósł o 4,7 pkt proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca.
Prawie 16 proc. badanych przyznało, że wojna stanowi duże zagrożenie dla ich osobistej sytuacji finansowej.
Damian Słomski, dziennikarz money.pl