Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MZUG
|

Kontrole L4. Niepokojący trend wśród pracodawców

27
Podziel się:

Pracodawcy coraz częściej mają obowiązek wchodzenia w kompetencje lekarzy podczas kontroli pracowników na zwolnieniu lekarskim. - Trend polegający na zobowiązywaniu pracodawców do wchodzenia w kompetencje lekarzy jest bardzo niepokojący - wskazują eksperci.

Kontrole L4. Niepokojący trend wśród pracodawców
Eksperci zwracają uwagę na kontrole L4 (Unsplash.com)

Portal rynekzdrowia.pl, który powołuje się na dane Conperio informuje o tym, że coraz częściej pracodawcom narzucany jest obowiązek wchodzenia w kompetencje lekarzy w trakcie kontroli L4 pracowników.

Firma opisuje historię pewnego mężczyzny, który przebywał na L4. Podczas zwolnienia do mężczyzny przyszła kontrola, która zastała go podczas szlifowania na podwórku. Raport z sytuacji trafił do pracodawcy, który wyciągnął konsekwencje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wynajmowanie drogich aut jest bardziej opłacalne niż mieszkania. Bartek Walaszczyk w Biznes Klasie

Mężczyzna "przyłapany" na szlifowaniu nie zostawił tak sprawy i skontaktował się z prawnikiem, który wystosował pismo do pracodawcy. Adwokat wskazał, że jeżeli praca wykonywana przez "chorego" nie miała charakteru zarobkowego, to nie wpływa ona na pogorszenie stanu jego zdrowia, a co za tym idzie - nie może mieć wpływu na cofnięcie zasiłku - czytamy na portalu.

Trend polegający na zobowiązywaniu pracodawców do wchodzenia w kompetencje lekarzy jest bardzo niepokojący. Każde działanie podjęte na "L4", które nie jest ogólnie przyjętą normą, jak choćby wizyta w aptece po leki, jest nadużyciem. To lekarz wystawił zwolnienie chorobowe i tylko prowadzący oraz orzecznik mają prawo uznawać, co wolno, a czego nie - co poparte jest ich wiedzą, doświadczeniem, a także - przede wszystkim - wykształceniem medycznym. Pracodawca, który dysponuje profesjonalnymi raportami z kontroli, nie analizuje wpływu czynności wykonywanych przez pracowników przebywających na "L4" na poprawność wykorzystania zwolnienia chorobowego – powiedział Mikołaj Zając, prezes Conperio cytowany przez rynekzdrowia.pl

Eksperci dodają jednak, że ZUS cofa prawo do zasiłku dla pracowników w sytuacji nieprzestrzegania zaleceń lekarzy m.in. wychodzenie na spacery czy do sklepu, kiedy lekarz zalecił leżenie, czy też wykonywanie prac, które mogłyby doprowadzić do pogorszenia stanu zdrowia.

ZUS kontroluje pracowników na L4

Przypomnijmy, że w pierwszych trzech miesiącach 2024 r. łączna kwota obniżonych i cofniętych świadczeń z ubezpieczenia chorobowego wyniosła blisko 58 mln zł, czyli o ok. 10 mln zł więcej niż kwartał wcześniej - opisywał na początku maja "Dziennik Gazeta Prawna". Tymczasem rząd pracuje nad nowymi przepisami dot. kontroli tzw. L4 przez ZUS.

Jeden z punktów umowy koalicyjnej obecnego rządu jest sprawienie, aby Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) wypłacał chorobowe pracownika od pierwszego dnia pobytu na tzw. L4. Prace trwają, a konkretnie - jak informuje resort pracy - "analizy skutków finansowych rozwiązania w różnych wariantach".

Zmiany miałyby polegać na tym, że wypłata świadczenia przez ZUS od pierwszego dnia chorobowego wiązać by się miała ze sprawniejszym sprawdzaniem, czy pracownik faktycznie potrzebuje L4 i jak je wykorzystuje. A jak informuje dziennik, już teraz rośnie zarówno liczba kontroli, jak i kwestionowanych zwolnień. W pierwszym kwartale roku łączna kwota cofniętych oraz obniżonych świadczeń wyniosła prawie 58 mln zł, a w poprzednim okresie - 48 mln zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(27)
WYRÓŻNIONE
Zenada
7 miesięcy temu
Pracownik jest tylko potowi by opłacać składki jak spotka go nieszczęście i musi być na L4 to jest traktowany jak przestepca osadzony w więzieniu.TO JEST WBREW KOSTYTUCYJNEMU PRAWU DO SWOBODY PORUSZANUA.ZASTRASZANIE I POZOSTAWANUE W CIAGLYM STRACHU PRZED KONTROLA TO MA POMIC W WYZDROWIENIU MOZE JESZCZE BRANZOLETKI ELEKTRONICZNE IM ZALOZYCIE.
wierzacy w Bo...
7 miesięcy temu
Ci ktorzy choruja najczesciej to wycienczeni,styrani zyciem,przepracowani,zestresowani,mobingowani czesto w objawach depresji pracownicy w przedzale wiekowym 25-35lat tak mowia statystyki i u nas w firmie jest tak samo !
Zenek
7 miesięcy temu
Może trzeba kontrolować też lekarzy?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (27)
Były
6 miesięcy temu
Czas na krojenie obranych pieczarek. Je kroimy na plastry o grubości około 1/2 cm. Takie będą jędrne i będą miały świetny smak. Oraz oczywiście będą apetycznie wyglądać w zupie. Do garnka wlewamy 4 łyżki oleju i go rozgrzewamy. Wrzucamy pokrojoną włoszczyznę, lekko solimy, smażymy na dużym ogniu cały czas mieszając przez minutę, aż warzywa zaczną się szklić. Wlewamy bulion, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy przez 7 minut. Kiedy warzywa się gotują, zajmujemy się pieczarkami. Na dużej patelni rozgrzewamy 4 łyżki oleju, wrzucamy pokrojoną cebulę, lekko ją solimy i cały czas mieszając, smażymy przez minutę. Dodajemy pieczarki i często mieszając, smażymy je na dużym ogniu, aż nieco zmiękną i zmienią kolor. Doprawiamy świeżo zmielonym, czarnym pieprzem. Do podgotowanych warzyw dodajemy ziemniaki i gotujemy przez 3 minuty. Teraz do garnka dodajemy pieczarki, mieszamy i gotujemy przez 5-6 minut, aż ziemniaki będą miękkie. Wlewamy śmietankę, wsypujemy sporo drobno posiekanego koperku. Doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem. Mieszamy, wyłączamy ogień, garnek przykrywamy i odstawiamy na kilka minut, by zupa nabrała pełnego smaku. Podsmażenie pieczarek przed dodaniem ich do zupy to mój sekret jej wspaniałego smaku. Oraz tego, że kawałki grzybów są jędrne i apetyczne.
130kilo
6 miesięcy temu
Ser pleśniowy - polecam Tobie szczególnie ten z dodatkiem zielonego, marynowanego pieprzu kroimy na kawałki "na jeden kęs". Do miseczki wlewamy olej lub oliwę. Ja zazwyczaj używam oleju z pestek winogron, który ma neutralny smak. Dodajemy miód. Smak sosu podkręci musztarda, miodowa u mnie, rzecz jasna. Ale Ty możesz użyć swojej ulubionej musztardy oczywiście. Jeszcze świeżo zmielony czarny pieprz. Bo tylko taki ma intensywny smak i aromat. Odrobina soli. Oraz świeżo wyciśnięty sok z cytryny. Można zamiast niego użyć soku z pomarańczy lub grejpfruta. Wszystko dokładnie mieszamy, aż składniki połączą się w gęsty sos. Do miski przekładamy kawałki kiwi, dodajemy połówki winogron, awokado i kawałki ogórka. Bez szpinaku się u mnie nie da, więc wrzucamy jego sporą garść. A nawet dwie garście :) Jak za nim nie przepadasz, możesz użyć rukoli, roszponki lub drobno porwanych liści sałaty. Wlewamy połowę sosu. Mieszamy, by wszystkie składniki się nim pokryły. Porcję sałatki przekładamy na talerz. Dodajemy kawałki sera. Polewamy sosem.
Jaja
6 miesięcy temu
Ja pamiętam jeszcze 30 lat temu jak pracodawcy dawali premię za niechodzenie na zwolnienie no i za temmu podobne i to naprawdę skutkowało wcale niepotrzebna jest żadna kontrola z zus-u tylko uczciwa płaca co ma do tego czy kraju jest rozwinięty czy nie w Niemczech za tą samą pracę dostaje się dwa razy więcej albo i jeszcze więcej pieniążków a u nas się to nie opłaca
kaziu
7 miesięcy temu
Przestańcie wreszcie pisać o zwolnieniu lekarskim: L4. Tego formularza już dawno nie ma! Zamiast tego jest druk ZLA i taką nazwę należy używać.
rys
7 miesięcy temu
bo to jest tak,jak ma pracować dla zakładu to jest obłożnie chory a jak dostanie zwolnienie lekarskie to cudownie ozdrowieje i już może w domu np wykładać polbruk czy inne ciężkie prace,znam ten temat bo przez 36 lat byłem pracodawcą i njc mnie nie zaskoczy ze strony pracownika
...
Następna strona