Rozgłośnia przypomina, że pierwszy raport Najwyższej Izby Kontroli ws. Orlenu powstał bez dostępu do materiałów Orlenu, bo kontrolerzy nie zostali wpuszczeni do tej spółki.
"Teraz ma być zupełnie inaczej. Kontrolerzy NIK mają dostać dostęp do wszystkich dokumentów Orlenu. Na celownik mają wziąć przede wszystkim fuzję Orlenu z Lotosem" - informuje rozgłośnia.
Jak informuje Radio ZET, NIK ma też zbadać szwajcarską spółkę Orlenu.
Strata spółki i audyt
Przypomnijmy - jak ujawniono kilka dni temu, szwajcarska spółka Orlen Trading Switzerland (OTS) miała ponieść duże straty w wyniku nieotrzymania zamówionej ropy i produktów ropopochodnych. Spółka zapłaciła zaliczki, których nie odzyskała, mimo podjętych prób. O wszystkim napisano w komunikacie giełdowym dotyczącym odpisu na 1,6 mld zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z nieoficjalnych informacji, pozyskanych przez money.pl, wynika, że ropa zmówiona przez OTS miała pochodzić z kilku kierunków (Bahrajn, Emiraty Arabskie, Wenezuela i Sudan Południowy), a przedpłaty, o których mowa, mogły obejmować nie jeden, a kilka kontraktów. Nie udało nam się jednak uzyskać oficjalnego potwierdzenia tych informacji.
W szwajcarskiej spółce córce Orlenu zlecony został audyt w trybie pilnym. Ma on objąć całościowy przegląd działalności OTS. Według nieoficjalnych informacji polskie służby badają też wątek potencjalnej możliwości udziału spółki w omijaniu międzynarodowych sankcji na ropę.
Miażdżący raport NIK ws. fuzji Orlenu z Lotosem
Aktywa Lotosu zostały sprzedane co najmniej 5 mld zł poniżej wartości, a minister Sasin rekomendował rządowi wyrażenie zgody na fuzję bez należytej analizy kosztów i korzyści zarówno na poziomie podmiotów, jak i bezpieczeństwa paliwowego kraju - wynika z raportu NIK ws. fuzji Orlenu z Lotosem, przedstawionego w lutym.
Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli ustalili, że aktywa Lotosu zostały sprzedane co najmniej 5 mld zł poniżej oszacowanej przez NIK wartości, z czego zbycie udziałów Rafinerii Gdańskiej na rzecz Aramco nastąpiło poniżej wartości wyceny o ok. 3,5 mld zł. Jednocześnie Aramco uzyskało bardzo mocną pozycję w Rafinerii Gdańskiej sp. z o.o., w tym prawo weta wobec kluczowych decyzji strategicznych w zakresie zarządzania spółką - zaznaczyła Izba. W jej ocenie występuje ryzyko paraliżowania działalności Rafinerii Gdańskiej w przypadku braku zgody udziałowców co do strategicznych kierunków rozwoju spółki.