Za kąpiel przy czerwonej fladze w wielu miejscowościach nadmorskich grozi kara grzywny w wysokości od 100 do 1500 euro.
Nie ma ogólnych przepisów dotyczących obecności psów na plażach, ale tam, gdzie nie wolno ich przyprowadzać, za złamanie zakazu grozi grzywna do 3 tys. euro. Na Ibizie za zabranie na plażę psa bez smyczy można zapłacić 3 tys. euro kary.
Za co można dostać mandat na wakacjach w Hiszpanii?
W całym kraju jest 540 plaż "wolnych od dymu"; za zapalenie na nich papierosa grozi mandat w wysokości 450 euro. Wprowadzenie tej zasady tłumaczy się tym, że palenie papierosów może być dla innych irytujące, zwłaszcza jeżeli na plaży jest dużo ludzi. Poza tym palacze zwykle zostawiają w piasku niedopałki.
Grzywna grozi także za zbyt głośne słuchanie muzyki, a mandat może wynieść 700 euro. Wiele plaż w Kantabrii, Murcji i Walencji wprowadziło taki przepis.
Biwakowanie na plażach jest zabronione w całej Hiszpanii. Nieprzestrzeganie tej zasady może kosztować od 40 euro za każdy nielegalnie zajęty metr kwadratowy w przypadku noclegów, a od 50 do 150 euro za biwakowanie w dzień. W Murcji nakłada się mandat w wysokości 1500 euro za parkowanie samochodu w tym samym miejscu przez więcej niż trzy dni.
Nie wolno rezerwować miejsc na plażach ustawiając na nich od rana parasole pod nieobecność turystów; grozi za to mandat od 300 do 750 euro.
Na żadnej plaży nie wolno rozpalać ognia, w Elche za takie wykroczenie można zapłacić od 300 do 1500 euro. Na terenie całego kraju zabronione jest kąpanie się pod plażowymi prysznicami z użyciem mydła i szamponu; złamanie przepisu kosztuje 750 euro.
Niedozwolone są niektóre gry i zabawy na plażach, np. w niektórych regionach Teneryfy obowiązuje zakaz budowania zamków z piasku lub robienia fos. Za takie zabawy grozi kara grzywny w wysokości do 500 euro.
Jednak najbardziej kontrowersyjny zakaz dotyczy kwestii oddawania moczu do morza. W Vigo za załatwienie potrzeby fizjologicznej w morzu lub na piasku grozi kara grzywny w wysokości 750 euro. Wiele osób zadaje sobie pytanie: kto i jak będzie kontrolował kąpiących się, aby nie robili siusiu w morzu? - zauważa "ABC". Na razie lokalne władze nie wyjaśniły tej kwestii.