Inwestor, lokalny dealer samochodowy Marek Patecki, twierdzi, że zwożony przez niego materiał posłuży pod budowę Kopca Macierzy Polonii, na którego szczycie ma stanąć pomnik prof. Czesława Dźwigaja. Hałda ma już ponad 20 metrów i wciąż rośnie - donosi Rado Zet.
Jednak według Nadzoru Budowlanego to samowola budowlana. Nakaz rozbiórki "kopca" Petecki otrzymał już ponad 3 lata temu. Inwestor odwołał się od decyzji. Jak tłumaczył Radiu Zet, nie jest to budowa, a jedynie magazynowanie ziemi pod budowę kopca. Sprawa utknęła.
Teraz dyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego zapewnia, że zakończy postępowanie najpóźniej w maju. Decyzja rozbiórki ma zostać utrzymana.
To jednak nie tylko problem samej budowy. Organizacje ekologiczne przekonują, że na na hałdę trafiają nielegalnie zwożone śmieci.
- Tam jest gruz, folia, opony, śmieci komunalne, a mieszkańcy twierdzą nawet, że widzieli materiały niebezpieczne w postaci akumulatorów - wyliczał w rozmowie z Radiem Zet Mariusz Waszkiewicz, prezes Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody.
Marek Patecki zapewnia jednak, że gromadzi tylko czystą ziemię i gruz, a śmieci zostały podrzucone.