Głosowanie na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ odbyło się dokładnie dzień po wystrzeleniu przez Koreę Północną trzech rakiet. Jedną z nich Zachód zidentyfikował jako największą międzykontynentalną rakietę balistyczną (ICBM).
Nie będzie nowych sankcji na Koreę Północną
Radę Bezpieczeństwa tworzy 15 osób. Prawo weta w niej posiadają: USA, Francja, Wielka Brytania, Rosja i Chiny. Właśnie te dwa ostatnie państwa zdecydowały się z niego skorzystać przy pracach nad rezolucją nakładającą sankcje na Koreę Północną.
Tym samym w samym ONZ rysuje się poważny podział w kwestii restrykcji wobec Pjongjangu. Wcześniej ambasadorka USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield apelowała o jedność w tej sprawie, lecz bezskutecznie. Argumentowała przy tym, że sześć prób z pociskami ICBM to "zagrożenie dla całej społeczności międzynarodowej".
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Już po poznaniu wyników głosowania Amerykanka stwierdziła, że czwartek był "rozczarowującym dniem" dla Rady Bezpieczeństwa. Podkreśliła, że – według Waszyngtonu – Korea Północna "aktywnie przygotowuje się do przeprowadzenia próby jądrowej".
Świat stoi w obliczu wyraźnego i realnego zagrożenia ze strony KRLD. […] Powściągliwość i milczenie Rady nie wyeliminowały, ani nawet nie zmniejszyły tego zagrożenia. Wręcz przeciwnie, KRLD została ośmielona – powiedziała Linda Thomas-Greenfield.
Dotychczas Rada Bezpieczeństwa mówiła jednym głosem
To spora zmiana, gdyż przez ostatnie 16 lat Rada Bezpieczeństwa systematycznie i jednogłośnie zaostrzała sankcje nałożone na Pjongjang. Wszystko po to, by odciąć reżim od finansowania zbrojeń jądrowych i programów rakietowych. Ostatni raz zaostrzenie restrykcji miało miejsce w 2017 roku - przypomina agencja Reutera.
Od pięciu lat obserwuje się jednak zmianę polityki Chin i Rosji względem Korei Północnej. Oba państwa naciskają na złagodzenie sankcji i powołują się przy tym na względy humanitarne. Dotychczas jednak ograniczały się one do ograniczania niektórych działań. Teraz po raz pierwszy publicznie złamały jednomyślność. To pierwszy poważny podział wśród stałych członków Rady posiadających prawo weta.
– Wprowadzanie nowych sankcji wobec KRLD to droga do ślepego zaułka – nie ma wątpliwości ambasador Rosji w ONZ Wasilij Nebenzia. Ocenił też, że sankcje są "nieskuteczne i nieludzkie". Z kolei ambasador Chin przy ONZ Zhang Jun stwierdził, że dodatkowe sankcje nie pomogą, lecz doprowadzą wyłącznie do kolejnych "negatywnych skutków i eskalacji konfrontacji".