Jak informuje "Rzeczpospolita" świąteczno-koronacyjny poniedziałek ma negatywnie wpłynąć na gospodarkę. Według szacunków ekonomistów odbije się to na PKB, które straci 0,7 pkt proc. "i zamiast przyspieszenia powrotu do wzrostu, pogłębi spadek". Pozytywne zmiany mogą nastąpić dopiero w trzecim kwartale.
- Swoje wyliczenia opieramy na wynikach, jakie dały odczyty w czerwcu i wrześniu 2022 r., kiedy także pojawiły się dodatkowe dni wolne od pracy - przekazuje James Smith, ekonomista z ING Bank.
Jak pisaliśmy we wrześniu ubiegłego roku na money.pl Elżbieta II odeszła w najtrudniejszym momencie. Na Wyspach sytuacja była najgorsza od lat. W Izbie Gmin debatowano o rozwiązaniu problemów związanych z największym od dziesięcioleci kryzysem energetycznym, a kurs funta brytyjskiego w stosunku do dolara nurkował do najniższego poziomu od 1985 r.
Jednak w ostatnim czasie, jak zwraca uwagę "Rz", gospodarka dobrze reagowała na bodźce wzrostowe.
Turystyka liczy na hossę
Z powodu długiego weekendu koronacyjnego Karola III ucierpieć ma przede wszystkim przemysł i budownictwo.
- Tam wszędzie nikt nie będzie pracował - ocenia Sanjay Raja, ekonomista w Deutsche Banku, którego cytuje "Rz". On także przewiduje, że i sam maj i II kwartał 2023 przyniosą Wielkiej Brytanii spadek PKB.
Wizerunek Karola III na monetach. Rusza produkcja
Jest jednak gałąź gospodarki, która liczy na duży zastrzyk gotówki. Chodzi o turystykę. Hotelarze oraz restauratorzy spodziewają się dodatkowych wpływów w sumie 337 mln funtów.
Ekonomiści przewidują, że drugi kwartał tego roku zakończy się na minusie. Spadek o 0,1 proc. odnotowano też po trzecim kwartale 2022 r., gdy Brytyjczycy otrzymali dodatkowy dzień wolny ze względu na pogrzeb Elżbiety II. "Rz" przypomina, że w czerwcu 2002 r. PKP zmniejszyło się o 2,2, gdy obchodzono Złoty Jubileusz monarchini. Natomiast w czerwcu 2022 r. zmniejszył się o 0,7 proc., gdy świętowano Platynowy Jubileusz.