Nikt bowiem do tej pory nie przewidział, że już raczej w bliższej niż dalszej przyszłości projekty budynków mieszkalnych będą musiały uwzględniać absolutnie dotąd niewyobrażalną perspektywę wybuchu groźnej dla ludzkiego zdrowia i życia pandemii o globalnym zasięgu. Sytuacja, która jeszcze niedawno była treścią tylko i wyłącznie filmów i literatury science fiction, stała się niestety ponurą rzeczywistością.
Dotychczas bezpieczeństwo zamieszkiwania kojarzyło się głównie z ochroną i monitoringiem, czyli zabezpieczeniem lokatorów przed nieproszonymi gośćmi, zalaniem czy pożarem. Zupełnym nieporozumieniem jak dotąd mogłoby też wydawać się ocenianie walorów mieszkaniowych inwestycji deweloperskich pod kątem konieczności przebywania w ich obrębie całymi tygodniami, niczym w domowym areszcie bez możliwości wyjścia na zewnątrz.
Tymczasem już w stosunkowo niedalekiej przyszłości pojęcie bezpieczeństwa i komfortu zamieszkiwania zyska zupełnie nową jakość, do której będą musieli dostosować się deweloperzy i ich projektanci.
Wg portalu RynekPierwotny.pl to co możemy przewidzieć dziś na 100 procent, to dynamiczny rozwój już w najbliższej dekadzie tych opcji, które już obecnie są wdrażane i rozwijane przez deweloperów mieszkaniowych na coraz większą skalę. O jakie rozwiązania chodzi?
Przede wszystkim energooszczędne i ekologiczne. Już od przyszłego roku projektowanie mieszkaniowych inwestycji deweloperskich ma uwzględniać ich pełną energooszczędność. W ramach dostosowywania się do obowiązujących przepisów czy też z własnej inicjatywy deweloperzy instalują w inwestycjach mieszkaniowych coraz częściej różne rozwiązania oszczędzające energię: kolektory słoneczne, panele fotowoltaiczne, gruntowe wymienniki ciepła, wentylację mechaniczną, rekuperację, odzysk wody deszczowej itp. Do tego dochodzi ochrona antysmogowa, czyli innowacyjne systemy wentylacyjne gwarantujące najlepszą jakość powietrza wewnątrz budynku.
Na rozwój wydajności i efektywności tego typu rozwiązań przez najbliższe lata będzie kładziony szczególny nacisk po pierwsze w ramach dążenia do całkowitego zahamowania negatywnego wpływu budynków mieszkalnych na środowisko naturalne. To jego długotrwała degradacja przez człowieka może być bowiem czynnikiem sprzyjającym wybuchom pandemii. Po wtóre, osiedla mieszkaniowe już w nie tak odległej przyszłości będą zapewne projektowane jako autonomiczne - w razie zaistnienia takiej konieczności – pod każdym względem enklawy. Będą więc produkowały na własne potrzeby energię, czy też będą wyposażone w niezależne od sieci wodociągowej systemy zaopatrzenia w wodę.
Wg portalu RynekPierwotny.pl najdalej w ciągu najbliższej dekady zaawansowane technologicznie systemy elektronicznej automatyki mieszkaniowej, określane dziś jako „smart home”, obejmujące czujniki, wskaźniki, różnego typu urządzenia sterujące staną się powszechną normą w budownictwie deweloperskim. Z ich pomocą w prosty sposób za sprawą zdalnego sterowania czy aplikacji na smarfonie można zaprogramować i kontrolować temperaturę pomieszczeń, oświetlenie, klimatyzację, system alarmowy, rolety okienne, wyposażenie RTV i AGD, oraz wszelkie sprzęty elektryczne i elektroniczne znajdujące się w „inteligentnym” mieszkaniu.
System zapewnia też monitoring wizyjny części wspólnych (garaży) oraz ochronę przed zalaniem czy pożarem. Smart home gwarantuje znacząco niższe rachunki za media nawet w wymiarze 1/3 rocznie. Warto więc już dziś rozglądać się za inwestycjami udostępniającymi tego typu rozwiązania, których z roku na rok przybywa.
Przede wszystkim jednak w ciągu najbliższej dekady czy dwóch sporej ewolucji będzie podlegać proces projektowania osiedli mieszkaniowych, przede wszystkim tych wielorodzinnych. Znaczenia nabierze dostęp do innowacyjnie pomyślanych części wspólnych, gwarantujących komfortowe spędzanie czasu w bezpiecznych warunkach. Będą to nie tylko obszerne, świetnie zagospodarowane, zielone podwórka, ale także osiedlowe dachy zaadoptowane na kameralne ogrody.
Jeśli chodzi o same lokale mieszkalne, to wg ekspertów portalu RynekPierwotny.pl ostatnie wydarzenia uwypukliły znaczenie balkonów. W przyszłości będą one coraz częściej zastępowane wygodnymi, słonecznymi tarasami, istotnie podnoszącymi wygodę przetrwania w warunkach ewentualnej kwarantanny.
Z kolei w miarę wzrostu dostępności mieszkaniowej i zamożności rodaków z mody zdecydowanie będą wychodzić mieszkania małe, i te najmniejsze, czyli tzw. mikrokawalerki, uważane dotąd za praktyczne z racji pełnienia roli noclegowni, zwłaszcza w przypadku ludzi młodych i niezależnych, spędzających gros czasu poza domem.
W przewidywalnej przyszłości pod pojęciem funkcjonalnego lokum będziemy najprawdopodobniej rozumieć takie, które będzie dysponowało nie tylko przestronną loggią czy tarasem oraz dobrze urządzonym aneksem kuchennym i garderobą, ale też spiżarnią w stylu przedwojennym oraz niekoniecznie przestronnym, ale dobrze wyposażonym pomieszczeniem do ćwiczeń.
Każda praktycznie inwestycja mieszkaniowa przyszłości powinna też obowiązkowo zapewniać bezpośredni dostęp do lokalnych punktów handlowych, głównie osiedlowych sklepików spożywczych czy oferujących artykuły pierwszej potrzeby. Czyli do tego, z czym na dziś dzień coraz częściej występują problemy z racji niczym niezakłóconej ekspansji wielkopowierzchniowych sieci handlowych.
Oczywiście nie wszystko w przedmiotowej materii da się dokładnie przewidzieć i już dziś precyzyjnie opisać. Już teraz wiadomo jednak na pewno, że świat po koronawirusie będzie pod wieloma względami zupełnie innym niż ten przed. Natomiast w przypadku budownictwa mieszkaniowego można mieć absolutną pewność, że trwająca pandemia będzie miała nań wpływ zdecydowanie pozytywny, zarówno w tej bliższej jak i dalszej perspektywie.
Autor: Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl