Według wstępnych danych Ministerstwa Cyfryzacji, w lutym zmarło 39,7 tys. osób. Rok temu w tym samym czasie zanotowano 34,1 tys.
Jednak porównując z liczbą zgonów w poprzednich miesiącach w lutym zanotowano zdecydowany spadek liczby zgonów. W styczniu 2021 roku było to 48,5 tys., a w grudniu 54 tys.
Ze wstępnych danych wynika, że za nami najlepszy miesiąc od września. Najbardziej liczba zgonów spadła – licząc miesiąc do miesiąca – wśród mężczyzn 65+. W tej grupie zanotowano spadek o 19 proc.
– Niestety i tak to więcej niż rok temu. Oznacza to, że po lutym, suma zagonów za ostatnie 12 miesięcy jeszcze bardziej zbliży się do pól miliona – wskazuje Rafał Mundry, analizujący te liczby od miesięcy.
Jak wynika z analiz money.pl, od początku roku nie było jednego dnia i tygodnia, by wystawiona liczba aktów zgonu nie była większa, niż wynosi wieloletnia średnia dla naszego kraju. Urzędy stanu cywilnego wciąż wystawiają akt zgonu za aktem zgonu, dokument za dokumentem.
A to właśnie statystyki zgonów najlepiej pokazują skalę pandemii w danym kraju. Powód jest prosty. W żadnym stopniu liczby wystawionych aktów zgonu nie zależą od liczby przeprowadzonych testów. Pokazują pełen obraz umieralności w Polsce - choć oczywiście uwzględniają i śmierć naturalną, i śmierć spowodowaną wypadkiem, i śmierć w wyniku COVID-19 oraz chorób współistniejących.