Dlaczego ta akcja jest aż tak istotna? Wiele wskazuje na to, że właśnie masowe szczepienia są najszybszą drogą do normalnego życia, które znamy sprzed pandemii. A więc do odradzającej się gospodarki, otwartych restauracji, siłowni, teatrów czy swobody podróżowania.
Im więcej Polaków skorzysta ze szczepionki, tym szybciej wróci normalność wróci. Władze ustaliły już kolejność szczepień. Zacznie się w stołecznym szpitalu MSWiA, do którego w niedzielę trafiło 75 fiolek preparatu. Pozwolą one na zaszczepienie 375 osób.
Grupa zero to ludzie, którzy zaszczepieni zostaną jako pierwsi. Mowa tu przede wszystkim o przedstawicielach szeroko rozumianej ochrony zdrowia. Jak informowaliśmy już w naszych serwisach, szlak przeciera Alicja Jakubowska - Naczelna Pielęgniarka szpitala MSWiA.
Wśród nich są pracownicy szpitali, sanepidów i innych placówek prowadzących działalność leczniczą. Ale nie tylko. Priorytetowo traktowani będą również pracownicy domów pomocy społecznej, aptek oraz firm odpowiedzialnych za transport czy sprzedaż leków. W grupie zero znalazło się jeszcze miejsce dla studentów oraz pracowników uczelni medycznych.
Kto dalej? Tu podstawowym kryterium będzie już wiek. Po nowym roku zaszczepieni zostaną więc pensjonariusze domów pomocy społecznej oraz zakładów opiekuńczo-leczniczych itp. oraz osoby powyżej 60. roku życia w kolejności od najstarszych.
W tym samym etapie znalazły się również służby mundurowe oraz nauczyciele.
Nawet 3 miliony szczepień miesięcznie
Jak szybko pójdzie? Szef Kancelarii Premiera zapewnia, że polski system będzie w stanie wykonać około 3,4 mln szczepień miesięcznie. Przy założeniu, że każdy musi przyjąć dwie dawki w odstępie 3 tygodni, to liczba osób powinna sięgnąć 1,7 mln osób w każdym miesiącu. Rząd jest jednak ostrożniejszy i mówi o tempie miliona Polaków na miesiąc.
Gdzie wykonywane będą szczepienia? Na początek w szpitalach węzłowych, których listę można znaleźć na rządowych stronach.
Docelowo jednak punkty mają znajdować się również w punktach podstawowej opieki zdrowotnej, a więc przychodniach, szpitalach czy prywatnych praktykach. W sumie chęć udziału w programie wyraziło ponad 8 tysięcy takich placówek.
Jakie stawki zaproponował Narodowy Fundusz Zdrowia za szczepienie tym podmiotom, którzy zgłoszą się do systemu?
Wycena zakłada 4 warianty. Od zwykłego szczepienia, na które pacjent dotrze samodzielnie do punktu szczepień. Tu wycena wynosi 61,24 zł. Przy dowiezieniu pacjenta transportem medycznym do punktu - 68,15 zł.
Kolejne dwa warianty to tzw. zespoły mobilne. Szczepienie w miejscu zamieszkania będzie kosztować 95,70 zł, chyba że w tym samym miejscu będzie 5 lub więcej pacjentów. Wtedy stawka wyniesie - 73,19 zł za osobę.
Logistyka kluczem
Na razie w Polsce pojawi się tylko preparat opracowany wspólnie przez firmy Pfizer i BioNTech. Ale kolejne koncerny są już blisko dopuszczenia swoich szczepionek. Mowa tu choćby o takich firmach jak Moderna czy AstraZeneca.
Różnice w cenie są jednak spore. Szczepionka Pfizera to wydatek rzędu 20 dolarów za dawkę. Ta opracowywana przez firmę AstraZeneca ma być kilka razy tańsza. Jedna dawka ma kosztować w przeliczeniu tylko 14 zł. Najdroższa jest za to szczepionka amerykańskiej firmy Moderna - tu zapowiadana cena to 136 zł za dawkę.
Skąd różnice? Po pierwsze, metoda opracowania. Im bardziej nowatorska, tym droższa. Poza tym, preparaty od Pfizer i od Moderny muszą być przechowywane w bardzo niskich temperaturach. Pierwszą szczepionkę trzeba przechowywać w temperaturze -70 stopni, a drugą w -20 stopniach. Takie wymagania wpływają na logistykę i transport szczepionki, a przez to i na cenę.
Mówiła o tym w rozmowie z money.pl prezes polskiego oddziału Pfizera. - Zamierzamy wykorzystać naszą infrastrukturę łańcucha chłodniczego, np. chłodziarki niskotemperaturowe, w których można przechowywać szczepionkę w węzłach dystrybucyjnych przez okres do sześciu miesięcy - mówiła Dorota Hryniewiecka-Firlej.
Jak więc poradzą sobie przychodnie w małych miejscowościach? - Szczepionka może być także przechowywana przez co najmniej pięć dni w zwykłych warunkach chłodniczych w temperaturze od 2 do 8 stopni Celsjusza. To oznacza, że może być bezpiecznie przechowywana w punkcie opieki medycznej. I tak wygląda ostatni krok przed szczepieniem - dodawała prezes Pfizer Polska.