Niemcy planują wprowadzenie wysokich kar pieniężnych dla osób, które zaszczepiły się na COVID-19 poza kolejnością. Propozycja ta zawarta jest we wniosku klubów poselskich CDU/CSU i SPD. Partie rządzące chcą wprowadzić odpowiednie zmiany w ustawie o sytuacji epidemicznej – informuje sieć redakcji RND (RedaktionsNetzwerk Deutschland).
Doniesienia o przypadkach zaszczepienia się poza kolejnością wywołały w Niemczech kontrowersyjne dyskusje. Wielu polityków apelowało o ukaranie osób, które zignorowały obowiązujące listy priorytetów.
Jednym z bohaterów skandalu jest burmistrz Halle Bernd Wiegand, który odmawia podania się do dymisji. Tłumaczy, że ani przepisy na szczeblu federalnym, ani prawo landowe nie regulują sposobu postępowania z dawkami, które zostały po akcji szczepienia w danym dniu. Wiegand i inni członkowie rady miejskiej zaszczepili się, mimo że nie należeli do pierwszej grupy uprawnionych. Znajdują się w niej osoby powyżej 80. roku życia, mieszkańcy domów opieki i personel medyczny.
Wiegand i jego pracownicy są podejrzani o ułatwienie szczepień dla siebie i innych osób z pominięciem obowiązującej w Niemczech kolejności. Prokuratura przeszukała biuro burmistrza i prowadzi dochodzenie w sprawie defraudacji.
Merkel jeszcze przeciwna przywilejom dla zaszczepionych
Tymczasem kanclerz Niemiec Angela Merkel opowiedziała się przeciwko uprzywilejowaniu osób zaszczepionych na COVID-19. W rozmowie z „Frankfurter Allgemeine Zeitung” zaznaczyła jednak, że konieczne może być nowe oszacowanie tej kwestii wraz z postępem w akcji szczepień.
- Kiedy zaoferujemy wystarczającej liczbie osób termin szczepienia, a niektórzy po prostu nie będą chcieli się zaszczepić, będziemy musieli rozważyć, czy pewne obszary powinny być otwarte i dostępne tylko dla zaszczepionych – powiedziała Merkel. - Na to jednak jest jeszcze za wcześnie, bo do tej pory zaszczepiono zbyt małe grono osób. Poza tym należy najpierw jednoznacznie wyjaśnić, czy osoby zaszczepione rzeczywiście nie zarażają innych – nadmieniła kanclerz.
Sama Merkel chce się zaszczepić dopiero wtedy, kiedy przyjdzie jej kolej, zgodnie z listą ustaloną przez Stałą Komisję ds. Szczepień (STIKO). Podkreśliła, że słusznie przed nią i innymi w kolejce po szczepionkę znaleźli się przedstawiciele zawodów, w których trudno jest utrzymać dystans, jak wychowawcy w przedszkolach czy nauczyciele w szkole podstawowej.
Minister zdrowia: cyfrowa książeczka szczepień
W niemieckim parlamencie minister zdrowia Jens Spahn zapowiedział wprowadzenie cyfrowej książeczki szczepień, która ma zastąpić dotychczasową książeczkę papierową. Taki dowód szczepień i tak był planowany na 2022 rok, ale teraz – jak mówił Spahn – powinien być opracowany wcześniej.
Dodał, że debaty na temat korzyści dla zaszczepionych są jeszcze przedwczesne, bo oferta zaszczepienia dotyczy na razie wąskiej grupy ludzi. Podobnie jak Angela Merkel, Spahn zaznaczył, że w dłuższej perspektywie fakt zaszczepienia może mieć pewne konsekwencje. Wskazał na ewentualne oferty lub wymagania firm czy prywatnych organizatorów. Wykluczył jednak, by państwo stosowało podwójne standardy wobec osób zaszczepionych i nieszczepionych w szpitalach lub innych obszarach opieki publicznej.
Niemiecki minister zdrowia zapowiadział także przyspieszenie tempa szczepień. Dotychczas w Niemczech szczepiło się 150 tys. osób dziennie, wkrótce ma ich być dwa razy tyle, a w przyszłości 500 tys. dziennie. W większości krajów związkowych szczepić zaczęli już nawet lekarze pierwszego kontaktu.