Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Koronawirus. Supernosiciel w zakładach mięsnych. Zarażał nawet osoby stojące 8 metrów dalej

285
Podziel się:

Półtorametrowy dystans może nie chronić przed zarażeniem się SARS-CoV-2. Naukowcy zbadali rozprzestrzenianie się wirusa w zakładach mięsnych Toennies. Ich wniosek: jeden pracownik rozsiewał zarazki w promieniu 8 metrów

Koronawirus. Supernosiciel w zakładach mięsnych. Zarażał nawet osoby stojące 8 metrów dalej
Koronawirusem można się zarazić dużo łatwiej niż dotąd sądzono. \ (Hindustan Times via Getty Images, Hindustan Times)

Naukowcy zrekonstruowali drogę rozprzestrzeniania się koronawirusa w niemieckich zakładach przetwórstwa mięsnego Toennies w Rheda-Wiedenbruck. Doszli do wniosku, że tzw. supernosicielem (ang. superspreader) był najwyraźniej jeden pracownik zatrudniony przy ćwiartowaniu tusz wołowych. Patogen obecny w jego organizmie rozprzestrzeniał się w promieniu ośmiu metrów.

Badanie przeprowadzili wspólnie naukowcy z Centrum Badań Chorób Zakaźnych im. Helmholtza (HZI), Kliniki Uniwersyteckiej Hamburg-Eppendorf (UKE) oraz Instytutu Wirusologii Doświadczalnej im. Leibniza (HPI). Zdaniem naukowców decydującą rolę w wybuchu epidemii odegrały warunki panujące w zakładach przetwórstwa mięsnego.

Niskie temperatury, mało świeżego powietrza

Epicentrum wybuchłej w maju epidemii był dział ćwiartowania tusz wołowych, gdzie przetaczane powietrze jest chłodzone do temperatury nie przekraczającej 10 stopni Celsjusza, powiedział jeden z autorów badania, prof. Adam Grundhoff z Brunszwiku. W pomieszczeniu tym istnieje ponadto mały dopływ świeżego powietrza, a wykonywana praca wymaga dużego wysiłku fizycznego.

Zobacz także: Pandemia zmienia polskie firmy. Praca zdalna, wirtualne spotkania. "Na Zachodzie to norma"

- W takich warunkach dystans wynoszący od 1,5 do 3 metrów najwidoczniej nie wystarczył, by zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa - wyjaśnił Grundhoff.

- Tym samym został znaleziony supernosiciel i źródło wybuchu epidemii w zakładach Toennies - powiedział naukowiec agencji DPA.

Sytuacja mieszkaniowa nie odegrała roli

Naukowcy przeanalizowali w badaniu sytuację w miejscach pracy pracowników i łańcuchy infekcji na podstawie sekwencji koronawirusa SARS-CoV-2. Boński profesor higieny Martin Exner uważa też, że możliwym czynnikiem sprzyjającym epidemii jest cyrkulacja powietrza.

W reakcji zakłady Toennies zainstalowały nowe systemy filtrów, by zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa w powietrzu.Exner przypuszczał też w połowie czerwca, że do wybuchu epidemii przyczyniła się sytuacja mieszkaniowa pracowników rzeźni. Badacze z Hamburga i Brunszwiku podkreślają natomiast w swojej analizie, że w badanej przez nich fazie epidemii, sytuacja mieszkaniowa pracowników nie odegrała istotnej roli.

Przenoszenie się wirusa na dużych odległościach

Zdaniem wirusologa prof. Melanie Brinkmann z Brunszwiku, wspólne badanie pozwala naświetlić drogę infekcji Sars-CoV-2 na stanowiskach pracy, w których koncentrują się różne czynniki umożliwiające transmisję wirusa na stosunkowo dużych odległościach. Powstaje teraz pytanie, w jakich warunkach możliwe jest rozprzestrzenianie się wirusa na długich dystansach w innych dziedzinach życia?

Szereg testów przeprowadziły także zakłady Toennies. Jak potwierdził ich rzecznik André Vielstädte, wyniki są zbieżne z wnioskami naukowców. Zgodnie z nimi infekcja wybuchła w dziale ćwiartowania tusz wołowych, po czym przeniosła się do działu przerobu tuczników.

Wprawdzie pracownicy nie przechodzą od jednego stanowiska do drugiego, ale "poszczególne dziedziny pracy znajdują się w fabryce blisko siebie", wyjaśnił Vielstädte. Pracownicy spotykają się też na korytarzach i w pomieszczeniach socjalnych.

Nowe przypadki zarażeń

Do tej pory odnotowano ponad 1200 infekcji koronawirusem związanych z koncernem Toennies, poinformował minister zdrowia Nadrenii Północnej-Westfalii Karl-Josef Laumann. W dalszych 67 przypadkach związek ten jest możliwy, powiedział dziennikowi "Neue Osnabrücker Zeitung".

W zakładach mięsnych Toennies zarejestrowano tymczasem w tych dniach 30 kolejnych przypadków infekcji SARS-CoV-2. Wszystkie dotknięte osoby przechodzą teraz kwarantannę. W ubiegłą środę, po kilku tygodniach przerwy, w zakładach wznowiono w ograniczonym stopniu ubój, w końcu tygodnia także obróbkę mięsa.

W ramach nowej koncepcji higienicznej przyjętej przez firmę, która zresztą była warunkiem wznowienia przez nią działalności, wszyscy pracownicy przed podjęciem pracy zostali zbadani na obecność koronawirusa. W przyszłości testy mają być przeprowadzane dwa razy w tygodniu.

- Ponieważ tak intensywnie przeprowadzamy badania na obecność koronawirusa, w następnych dniach i tygodniach będziemy mieli oczywiście do czynienia z nowymi, pozytywnymi wynikami testów - stwierdził rzecznik koncernu. - Intensywnie testujemy, to wykrywamy - podsumował Vielstädte.

(tagesschau.de, epd/stas)

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Deutsche Welle
KOMENTARZE
(285)
WYRÓŻNIONE
ALE JAJA
4 lata temu
Badania zrobione za kasę na zlecenie . Kompletne brednie . Facet zarażał z odległości 8 metrów w hali produkcyjnej ale w mieszkaniu już nie zarażał .
strzybóg
4 lata temu
moje wiatry też zarażajo
pacjent
4 lata temu
A gdzie mają termometry do mierzenia temperatury ciała?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (285)
kassandra
4 lata temu
czy ci, którzy pisza te brednie i napedzają pandemie strachu nie maja sumienia. Macie na rękaw krew, zabijacie słowem bo są ludzie którzy w to wierzą/niestety/ módlcie się żeby nie było piekła bo pójdziecie na samo dno
nie ma jak śc...
4 lata temu
znam typa, który zaraża telepatycznie... kontakt i dystans są niepotrzebne. Tym naukowcom można polecić kontakt z psychiatrą i to pilnie.
prorokjackows...
4 lata temu
ale bajki
Miał penisa 8...
4 lata temu
wieloryb ma tylko 2m
5e56534yv
4 lata temu
Nigdy nie podają źródeł zakażenia. Nigdy nie podają ile osób faktycznie ma objawy i jakie. Nigdy nie podają szczegółów ze szpitali. Nigdy nie analizują przyczyn zgonów. ZAWSZE UNIKAJĄ PODAWANIA ILE JEST FAKTYCZNIE AKTYWNYCH PRZYPADKÓW!!! Za to cały czas dramatyzują i nakręcają koronahisterię. Dziennikarze, to nie ludzie, to hieny. Przyjdzie czas, a odpowiecie za zbrodnie przeciw ludzkości i za każdą ofiarę tak jakbyście sami mordowali.
...
Następna strona