Jak informuje Polska Agencja Prasowa, kryzys w motoryzacji zapoczątkowany został w momencie, gdy zamknięto wiele fabryk w Chinach. To spowodowało przerwanie globalnego łańcucha dostaw.
Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych podkreśla, że najbardziej dotknięty został przede wszystkim segment produkcji części samochodowych.
W raporcie przygotowanym przez tę organizację producenci zostali zapytani, czy planują w najbliższym czasie redukcje zatrudnienia w związku z kryzysem, wywołanym przez koronawirusa.
Wyniki nie są najlepsze. 43 proc. rozważa zwolnienia, przy czym aż 12 proc. szykuje je już teraz. Pozostali czekają na rozwój sytuacji i odkładają redukcję o miesiąc, dwa lub trzy.
38 proc. firm jeszcze nie wie, czy skończy się zwalnianiem pracowników. Zaledwie 19 proc. już teraz jest pewne, że nie będzie konieczna redukcja zatrudnienia.
Prezes stowarzyszenia Alfred Franke zapowiada, że dla branży motoryzacyjnej obecny kryzys jest dużo większy niż ten z lat 2008-2009. I apeluje o wsparcie ze strony rządu. Najbardziej potrzebne są jego zdaniem uproszczenie przepisów, ale również ulgi podatkowe czy tanie pożyczki.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl