Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Koronawirus w marcu nie obniżył cen nieruchomości. Raport cenowy money.pl oraz RynekPierwotny.pl

302
Podziel się:

Ceny nieruchomości oferowane przez deweloperów w marcu były w większości nieco wyższe niż miesiąc wcześniej - wynika z raportu serwisu RynekPierwotny.pl przygotowanego dla money.pl. Eksperci wskazują, że koronawirus powinien jednak dać o sobie znać. Jest nawet szansa na promocje.

Ceny nieruchomości. Jak wpłynie na nie koronawirus?
Ceny nieruchomości. Jak wpłynie na nie koronawirus? (Rynek Pierwotny, Rynek Pierwotny)

Najnowsze statystyki pokazują, że mieszkania na początku epidemii koronawirusa ciągle drożały. W Warszawie cena metra kwadratowego nowego lokalu w miesiąc wzrosła średnio o około 150 zł do poziomu 10,5 tys. zł - wyniki ze statystyk serwisu RynekPierwotny.pl.

Kupno mieszkania w Warszawie to w tej chwili koszt rzędu 650 tys. zł. Duża kwota to efekt nie tylko najwyższych stawek za metr kwadratowy. W stolicy kupuje się też nieco większe metraże - średnia to 62 metry kwadratowe.

- Pierwotny segment mieszkaniówki został, podobnie jak cała reszta gospodarki, zupełnie zaskoczony dramatyczną i nagłą zmianą sytuacji społeczno-gospodarczej i zdrowotnej kraju. W efekcie ceny ofertowe nowych mieszkań w ubiegłym miesiącu jeszcze wzrosły, jednak bardzo trudno sobie wyobrazić kontynuację tej tendencji w kolejnych miesiącach - przyznaje Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Za stolicą plasuje się Kraków, gdzie średnia cena metra kwadratowego mieszkania u dewelopera to 9280 zł. Biorąc pod uwagę, że typowy lokal jest siedem metrów mniejszy niż w Warszawie, trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu pół miliona złotych.

Zobacz także: Mieszkania na wynajem. To państwo powinno budować

Warto zauważyć, że ceny w stolicy Małopolski rosną niemal nieprzerwanie od ponad pół roku. Wyjątkiem był luty, gdy w statystykach widać było lekkie cofnięcie.

W stronę 9 tys. zł za metr zbliżają się powoli stawki w Gdańsku. Z raportu Rynku Pierwotnego wynika, że jest to już 8721 zł, a więc blisko 160 zł więcej niż miesiąc wcześniej.

Bardzo podobnie wygląda sytuacja w stolicy Dolnego Śląska, gdzie metr kwadratowy jest tańszy o około 80 zł. Tu w tym roku widoczne jest przyspieszenie dynamiki wzrostu cen. Nieco inaczej zmieniało się to w Gdańsku, gdzie na przełomie roku deweloperzy nieco obniżyli stawki.

Gdzie po tańsze mieszkania?

Od czołówki bardziej odstaje Poznań, gdzie stawka z metr kwadratowy mieszkania jest na poziomie 7,6 tys. zł. Tu na przestrzeni ostatnich sześciu miesięcy ceny nieruchomości rosną stosunkowo płasko - przynajmniej w porównaniu do innych dużych miast. Nie zmienia to faktu, że od września na metrze trzeba dopłacić około 400 zł więcej.

Dla typowego 56-metrowego mieszkania oznacza to, że po pół roku za ten sam lokal trzeba zapłacić ponad 22 tys. zł więcej.

Wśród największych miast, które znalazły się w raporcie przygotowanym dla money.pl, stosunkowo najtaniej jest w Łodzi. Tam typowe 58-metrowe mieszkanie kosztuje 364 tys. zł, co daje około 6,2 tys. zł za metr kwadratowy. Co ciekawe, akurat tam stawki w porównaniu z lutym się nie zmieniły.

- Nowe lokale w Gdańsku, Krakowie i Wrocławiu w marcu podrożały ofertowo o 2 proc. w stosunku do lutego. Nieco wolniej, bo o 1 proc. stawki rosły w Warszawie i Poznaniu, natomiast w Łodzi się nie zmieniły. W sumie więc jak na tak krótki okres zmiany na plus okazały się istotne - komentuje sytuację Jarosław Jędrzyński.

Wskazuje, że do końca marca utrzymywała się tendencja wzrostowa cen nieruchomości, ale jednocześnie sugeruje, że jej utrzymanie w kolejnych miesiącach jest mało prawdopodobne.

Niższe ceny do negocjacji

Czy to oznacza szansę na spadek cen? Niekoniecznie. Ekspert Rynku Pierwotnego tłumaczy, że ceny ofertowe deweloperów doskonale odzwierciedlają stan koniunktury w czasie boomu i hossy, natomiast we wstępnej fazie okresu spowolnienia, którego w tej czy innej formie raczej uniknąć się nie da, zazwyczaj stoją w miejscu.

Nie oznacza to, że klienci nie mogą próbować negocjować obniżek. Jest to wręcz wskazane.

- Większy ruch w dół może wystąpić w ramach cen transakcyjnych, głównie w efekcie oczekiwanych promocji, już teraz zresztą ogłaszanych przez wybrane firmy deweloperskie - przyznaje Jarosław Jędrzyński.

Ekspert sugeruje, że w najbliższym czasie nie powinno dojść do większych zmian w przypadku metraży. Wynika to z zatrzymania na czas pandemii procesu uruchamiania nowych inwestycji. W dłuższym okresie wiele będzie zależeć od ewentualnej ewolucji siły nabywczej Polaków, która na obecną chwilę niestety nie rokuje najlepiej.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

nieruchomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(302)
WYRÓŻNIONE
Kk
5 lata temu
Co za bzdury. Obserwuję ceny mieszkań od 2 lat. Ceny już lecą w dół i to bardzo. Dobrze że nie kupiłem 2 lata temu. Czekam aż jeszcze spadną, a będą spadać. Wszystkie czynniki na to wskazują. Ale oczywiście artykuły sponsorowane przez deweloperów tego nie wykazują.
Ja
5 lata temu
Coraz więcej będzie takich artykułów. Ponad 10 tys za metr to bym musiała upaść na głowę żeby za tyle kupować mieszkanie. Powolutku nasza budowa domu idzie do przodu i za zdecydowanie mniej niż klitka w Warszawie będę miała dom z ogrodem. Jak dobrze że mieszkam na mazurach:)
Roman
5 lata temu
Deweloperzy zaczynają kwiczec trzeba jeszcze poczekac
NAJNOWSZE KOMENTARZE (302)
abc
5 lata temu
Pędzę lecę kupować dziurę w ziemi. A następnie ani pieniędzy, ani mieszkania, tylko kredyt do spłacenia.
1111
5 lata temu
cos wam powiem buduje mieszkania w lodzi juz 25 lat w2008 roku sprzedawalem mieszkania po 5500 za m2,dzisiaj jest rok 2020 i w tym samym miejscu sprzedaje po5500zam2
abc
5 lata temu
Ludzie nie dajcie się nabrać, że nieruchomości zabezpieczą wasze oszczędności, nic bardziej mylnego. Oni chcą w Was wywołać określone emocje, żeby wam sprzedaż nieruchomości po zawyżonych cenach. Planowana jest wprowadzenie ustawy regulującej rynek wynajmu krótko terminowego, ponieważ była to bardzo duża konkurencja dla Hoteli. Ilość mieszkań na wynajem długoterminowy gwałtownie wzrośnie, a co za tym idzie rentowność z najmu. Jak kupicie teraz to prawdopodobnie nie odrobicie już strat. Lokaty w przyszłości będą lepiej oprocentowane, bo inaczej kapitał ucieknie do innych krajów, tak już się powoli dzieje, dlatego będzie konieczne podniesienie stóp % tak jak to było po kryzysie w 2008. Wstrzymajcie się teraz z zakupami a zobaczycie że ceny spadną. Odwagi, nie dajcie się nabijać w butelkę, tym którzy chcą wyrwać od was ostatni grosz.
Fryderyk
5 lata temu
Ceny to nie wszystko, ale kto je będzie budował, skoro się nie opłaci budować.
Karol_Gej
5 lata temu
Jprdl...a jak ktos jest singlem, minimum- czy nawet srednio-zarabiajacym to w zyciu sie od rodzicow nie wyniesie! Chory kraj tworzacy patologie! Moja 65-letnia mama dzismi 31-letniemu przyznala ze dlatego mamy taka sytuacje w kraju bo mamy TAKICH RZADZACYCH nieudolnych i taka jest prawda!
...
Następna strona