Choć przybywa zaszczepionych, a liczba zakażeń jest niska, wiele urzędów i instytucji wciąż pracuje w trybie epidemicznym - zauważa czwartkowy "Dziennik Gazeta Prawna".
Jako przykład podaje Dolnośląski Wojewódzki Urząd Pracy. Nadal działa on w formie zamkniętej dla interesantów, tak jak od początku ogłoszenia pandemii. Nic się w tym zakresie nie zmieniło. Podobnie jest też m.in. w Urzędzie Gminy Mińsk Mazowiecki.
W tej chwili w holu urzędu wydzielone są cztery stanowiska bezpośredniej obsługi interesantów. Tam przychodzą urzędnicy i załatwiają osobiście sprawy mieszkańców.
W niektórych urzędach procedury wróciły już jednak do formy sprzed pandemii. Tak jest na przykład w urzędach miejskich w Olsztynie i Krakowie. Inne miasta czekają, aż zaszczepią się urzędnicy i wtedy też planują otworzyć się na interesantów.
Skąd te różnice w podejściu? Jak tłumaczą urzędnicy w rozmowie z "DGP", pandemia się nie skończyła, a poza tym nadal obowiązuje treść rozporządzenia, w którym określono, że ich praca może być ograniczona tylko do wykonywania wyłącznie zadań niezbędnych do zapewnienia pomocy obywatelom. Interpretują go w ten sposób, że mogą pozostać w obecnym trybie.
Dopóki zaś rozporządzenie nie zostanie zmienione, drzwi urzędów pozostaną zamknięte.