Od dawna złoto jest postrzegane przez inwestorów jako bezpieczna przystań na trudne czasy. Obecnie mówimy już o globalnej recesji, więc wzrost cen kruszcu nie powinien nikogo dziwić.
- Dynamika tego trendu jest jednak tak wysoka, że brakuje złota, które można nabyć. Pandemia koronawirusa spowodowała, że jego ceny poszybowały na giełdach do historycznie najwyższego poziomu - 7 tys. zł za uncję. W ciągu miesiąca wzrosły zatem o ponad 10 proc. - mówi money.pl Waldemar Siemiński, prezesa ASCOIN, spółki oferującej złoto inwestycyjne. Wraz z rosnącym popytem złoto stało się mniej dostępne.
Zamknięte rafinerie złota
Jak wyjaśnia nasz rozmówca, ponad dwa tygodnie temu decyzją administracyjną kantonu Ticino trzy największe szwajcarskie rafinerie złota, odpowiadające za jedną trzecią światowej produkcji - Valcambi SA, Argor-Heraeus SA oraz MKS PAMP, zostały zamknięte. Kilka dni temu wznowiły pracę, ale ciągle nie działają na 100 proc.
- Dokładając do tego ogromne problemy logistyczne, które napotkała nasza branża - złoto wymaga specjalnego transportu - po raz pierwszy w historii mamy sytuację, gdzie marża na złoto inwestycyjne wyrażana jest przez dwie cyfry - mówi Siemiński.
Marża u pośredników wystrzeliła w górę przez trudność z dostępem do złota. Najpierw je wykupiono, a potem załamała się jego produkcja. Nikt tego oficjalnie nam nie przyzna, ale do tej pory marża była na poziomie ok. 3 proc. Teraz nierzadko jest to nawet 20 proc.
- Przed wybuchem pandemii w skarbcach naszej spółki można było "od ręki" nabyć nawet 30 kg kruszcu. Jednak w związku z dynamicznym popytem i ograniczoną podażą zostaliśmy zmuszeni do chwilowej reglamentacji kruszcu - mówi Siemiński.
Złoto na kartki?
Jak wygląda taka reglamentacja? Klienci salonu mogą ustalać warunki transakcji jedynie drogą telefoniczną. Nie można już kupić dowolnie dużej ilości.
Gorączka złota trwa więc nadal, ale warto się zastanowić, czy teraz, kiedy kosztuje ono 7135 zł za uncję (dane z 15 kwietnia), warto kupować cenny kruszec?
- Cena złota w ostatnich dniach znajdowała się w trendzie wzrostowym. Podążała za nią cena srebra. Dzieje się to po notowanej w marcu korekcie spowodowanej wyprzedażą "papierowego złota". Zdaniem Marka O’Bryne’a z GoldCore.com znajdujemy się obecnie na początku rynku byka (długotrwała, silnej tendencji wzrostowej kursu na giełdzie) dla złota i srebra - mówi money.pl Michał Tekliński, dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Goldenmark.
Przyczyną takiego stanu rzeczy ma być nie tyle sama pandemia koronawirusa, co metody walki z jej skutkami gospodarczymi, czyli kreacja pieniądza na niespotykaną dotąd skalę.
Jak przekonuje Tekliński, pomimo marcowej wyprzedaży "papierowego złota", podsumowany przez Światową Radę Złota pierwszy kwartał 2020 roku pokazuje, że zainteresowanie inwestorów bezpiecznymi przystaniami jest ogromne. - Globalne fundusze ETF oparte o złoto zanotowały w pierwszym kwartale napływy netto w wysokości 298 ton o wartości 23 mld dol. Pod względem wartości jest to najwyższa kwartalna kwota w historii. I działo się to w czasie, gdy cena złota pozostawała o 15 proc. niższa niż historyczne maksimum odnotowane w 2011 roku - mówi analityk.
8,3 tys. zł w 2021
Ale czy na pewno ceny dalej będą rosły? Można tak przypuszczać, kiedy ucho przyłoży się do tego, co mówią eksperci również na świecie.
Jak mówi Tekliński, Peter Grosskopf, prezes obracającego miliardami dolarów funduszu inwestycyjnego Sprott Inc., powiedział, że widzi przyszłość rynku złota w jasnych barwach. - Ekspert jest zdania, że inwestorzy powinni postrzegać złoto fizyczne jako walutę lub siłę nabywczą, która potrafi przechować wartość lepiej od innych aktywów w tych czasach. Peter Grosskopf uważa, że cena 2 tys. dol. (8,3 tys. zł) na początku 2021 roku nie będzie żadnym zaskoczeniem - mówi Tekliński.
Pytanie tylko jak kupić teraz złoto?
Ekspert przyznaje, że złoto dociera na rynek, ale nie tak płynnie jak w normalnych okolicznościach. Nie oznacza to jednak, że kruszcu w ogóle nie ma. - Obecnie wielu dostawców na polskim rynku ma problem z dostępnością produktów od ręki, dlatego standardem teraz jest dostawa terminowa. Jednak przykładowo w ofercie Goldenmark mamy dostępne wybrane monety w dostawie natychmiastowej - zapewnia dyr. ds. rynków międzynarodowych spółki.
Ile zatem firma sprzedała ostatnio złota? Tylko w marcu były to 117 kg złota (3762 uncje) i 443 kg srebra (14245 uncji). Bardzo wielu klientów zdecydowało się także na zamówienia z terminem dostawy. - Według naszych szacunków zainteresowanie złotem pomiędzy lutym a marcem tego roku mogło wzrosnąć na polskim rynku nawet trzykrotnie - mówi Tekliński.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie