- Pacjent z Bordeaux ma 48 lat, wrócił z Chin, był w Wuhan. Skontaktował się z lekarzem 23 stycznia - poinformowała minister zdrowia Francji Agnes Buzyn. Mężczyzna jest izolatce szpitala, w drodze powrotnej z Azji był jeszcze w Holandii.
Z kolei chory z Paryża również był w Chinach, ale nie wiadomo, czy był akurat w Wuhan.
Pierwsze przypadki zachorowania na zapalenie płuc wywołane koronawirusem 2019-nCoV pojawiły się pod koniec grudnia w Wuhan w środkowych Chinach.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Wirus szybko się rozprzestrzenia. Zaraziło się nim już około 900 osób w Chinach, 26 z nich zmarło.
Specjalne środki ostrożności wprowadzone są również na polskich lotniskach.
- Na ten moment wszyscy przylatujący z Chin otrzymają do wypełnienia Karty Lokalizacyjne Pasażera. To działanie prewencyjne, zgodne z procedurami Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób - zapewnia Piotr Rudzki, rzecznik Portu Lotniczego im. Chopina w Warszawie. Uspokaja jednocześnie, że nie jest to procedura bardzo uciążliwa dla pasażerów.
Jak informowaliśmy w money.pl, do tej pory bilans to ponad 900 osób zarażonych i 26 ofiar śmiertelnych. Doniesienia o chorych przychodzą nie tylko z Chin, ale i Japonii, Tajlandii, Korei Południowej i USA. Podejrzenie zarażenia zostało też odnotowane w Wielkiej Brytanii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl