"Z analizy ruchu w ponad 1 tys. największych lokali fast food od kwietnia do października wynika, że tylko Subway zanotował wzrost liczby wizyt, i to jedynie o 1,5 proc. Pozostali, jak McDonald’s, Burger King czy KFC, tracą od 2,6 do 21,1 proc." – wynika z danych Proxi.cloud, które "Rzeczpospolita" publikuje pierwsza.
Nawet z tanich lokali klienci odpływają
"Rz" wyjaśnia, że analitycy Proxi.cloud i UCE Research analizowali zachowania ponad 570 tys. konsumentów i w oparciu o ich ruch i anonimowe dane widać, że nawet z tanich lokali odpływają klienci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Analitycy podkreślają, że nie musi to być tożsame ze spadkiem obrotów, wiele osób np. zamawia teraz z dowozem, zamiast odwiedzać lokal, co także wpływa na ruch. Niemniej sektor gastronomiczny jest pod ogromną presją i dane tak ARC Rynek i Opinia, jak GfK Polonia wskazują, że właśnie na gastronomii Polacy chcą zaczynać redukowanie wydatków konsumpcyjnych i wskazuje to grupa ok. 40–50 proc. ankietowanych" - czytamy.
Jak napisano, w badaniu widać, że spadła także liczba unikalnych klientów, znów najmocniej w McDonald’s. Sieć, odpowiadając na prośbę o komentarz do tych danych, twierdzi, że jest inaczej.
Branża gastronomiczna nad przepaścią. Długi rosną
Kondycja branży gastronomicznej jest dramatyczna. We wrześniu 2021 r., jak wynika z Krajowego Rejestru Długów, łączne zadłużenie firm z branży hotelarsko-gastronomicznej w Polsce przekroczyło 300 mln zł. Średnio każde przedsiębiorstwo było wtedy blisko 30 tys. zł pod kreską.
Sytuacji nie poprawiła tarcza antyinflacyjna 2.0, którą rząd obniżył podatek VAT m.in. wybrany produkty spożywcze, napoje, paliwa oraz energię elektryczną. Klienci gastronomii oczekują, że ceny w restauracjach w związku z tym także spadną. Trudno jednak restauratorom te oczekiwania spełnić.
Sektor gastronomiczny apelował o obniżkę stawek do poziomu 5 proc., ale resort finansów uznał, że będzie to ze szkodą dla sklepów. Bo niektóre produkty byłyby np. niżej opodatkowane w restauracjach.