Unijny Fundusz Odbudowy to pieniądze przeznaczone na niwelowanie skutków pandemii. Jego uruchomienie wymaga ratyfikacji we wszystkich krajach UE. Dopiero potem kraje będą przyjmować krajowe programy regulujące już konkretnie wydawanie pieniędzy z tego Funduszu. W Polsce ten program nazywa się Krajowy Plan Odbudowy.
- Lewica popiera Krajowy Plan Odbudowy, prace nad dokumentem idą zgodnie z planem - powiedział w poniedziałek Waldemar Buda, wiceminister funduszy europejskich. Buda dodał, że do końca miesiąca do Brukseli ma trafić precyzyjny plan wydatków.
- Komisja Europejska poinformowała nas, że niektóre państwa nie zdążą z przesłaniem dokumentów, to grupa 4-5 krajów. Będzie zatem możliwość dłuższej pracy nad dokumentami, ale my jesteśmy gotowi na wysłanie planów w pierwotnym terminie - mówił Buda. Plan ma trafić do Brukseli do 30 kwietnia.
Piotr Müller, rzecznik rządu, podał z kolei, że na wtorkowym posiedzeniu rządu zostanie przyjęty "projekt ustawy o zasobach własnych". Chodzi o "ustawę ws. ratyfikacji decyzji Rady Europejskiej z 14 grudnia 2020 r. dotyczącej systemu zasobów własnych Unii Europejskiej". To dokument kluczowy dla przyjęcia akceptacji całego unijnego budżetu, z którego Polska ma otrzymać równowartość 770 miliardów złotych.
- To jest warunek niezbędny, warunek formalny, by budżet unijny zarówno w tej klasycznej polityce unijnej, jak i w ramach Funduszu Odbudowy Europy był przyjęty przez Polskę oraz przez inne kraje UE, bo każdy kraj UE musi analogiczne przepisy przyjąć również w swoich rozwiązaniach krajowych - powiedział Müller.
Rzecznik rządu powiedział też, że z satysfakcją przyjmuje poniedziałkową deklarację klubu Lewicy, jeśli chodzi o rozmowy o kształcie Krajowego Planu Odbudowy; poinformował, że premier Mateusz Morawieckie przyjmie zaproszenie na spotkanie ws. KPO.
Lider Wiosny Robert Biedroń powiedział PAP, że spotkanie odbędzie się we wtorek o godz. 9 w Sejmie.
Rząd już dwukrotnie miał zająć się projektem ustawy o ratyfikacji decyzji ws. zwiększenia zasobów własnych UE. Jest to konieczne do uruchomienia wypłat z unijnego Funduszu Odbudowy. Projekt był jednak za każdym razem zdejmowany z porządku obrad rządu z powodu sprzeciwu Solidarnej Polski (ugrupowania Zbigniewa Ziobry).
Politycy SP od początku krytykowali projekt obecnego unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy, przede wszystkim za mechanizm powiązania budżetu z praworządnością. Obecnie nie są zadowoleni z pożyczek, z których częściowo ma być finansowany Fundusz. Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro mówił m.in. że jego ugrupowanie nie godzi się, żeby "Polska brała odpowiedzialność za długi innych krajów UE np. Grecji".