Koszt dla sektora finansów publicznych ustawy o "Kredycie Mieszkaniowym #naStart" szacowany jest na 19,358 mld zł w 10 lat - podano w ocenie skutków regulacji projektu z dnia 9 lipca 2024 r.
Kredyt na Start. Jest projekt
Jak wskazano w OSR, źródłem finansowania dopłat do rat kredytu mieszkaniowego Na Start będzie budżet państwa poprzez Rządowy Fundusz Mieszkaniowy (RFM) w Banku Gospodarstwa Krajowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Projekt z kwietnia dotyczący dopłat do rat kredytu mieszkaniowego zakładał koszt w 10 lat w wysokości 21,5 mld zł.
"Przy założeniu rozpoczęcia okresu przyjmowania wniosków o Kredyt Mieszkaniowy #naStart z dniem 15 stycznia 2025 r. (zakładana data wejścia w życie zasadniczych przepisów ustawy) proponuje się jednocześnie, aby na zasadzie wyjątku w I kw. 2025 r. opisana powyżej zasada okresowego wstrzymania przyjmowania nowych wniosków miała zastosowanie po zarejestrowaniu w systemie ewidencji dopłat 25 tys. wniosków o hipoteczny kredyt #naStart, a w przypadku II kw. 2025 r. liczba zarejestrowanych wniosków złożonych w tym kwartale mogła wynosić 20 tys." - napisano w uzasadnienbiu projektu.
MRiT podaje, że zwiększone limity kwartalnej liczby wniosków o kredyt hipoteczny #naStart, mające zastosowanie do I półrocza 2025 r., nadal będą pełniły funkcję mechanizmu równoważącego.
"Proponowane rozwiązanie bierze jednocześnie pod uwagę wielomiesięczny okres oczekiwania na wprowadzenie nowego instrumentu wsparcia, po zakończeniu przyjmowania wniosków o bezpieczny kredyt 2 proc. z końcem 2023 r., i związane z tym ryzyko szybkiego osiągnięcia limitu 15 tys. w pierwszych kwartałach po uruchomieniu programu w związku z wystąpieniem skumulowanego popytu" - napisano.
Waloryzacja limitów
Nowy projekt kredytu #naStart przewiduje coroczną waloryzację limitów dochodowych, uprawniających do zaciągnięcia kredytu hipotecznego w programie.
Ustawa określi zasadę, w oparciu o którą w danym okresie będzie określana wysokość limitu dochodowego, biorąc pod uwagę wpływający na kwotę zaciąganego kredytu standard powierzchniowy mieszkania, uzależniony od wielkości gospodarstwa domowego kredytobiorcy, oraz zmieniające się w okresie trwania programu parametry oddziałujące na zdolność kredytową (wysokość średniej ceny za 1m2 powierzchni użytkowej lokali mieszkalnych nabywanych przy wykorzystaniu preferencyjnych kredytów, wysokość oprocentowania nowo udzielanych mieszkaniowych kredytów hipotecznych o stałej stopie procentowej).
W nowej wersji projektu obniżono limit miesięcznych dochodów, uprawniający do otrzymania kredytu w ramach programu:
• 11 tys. zł w przypadku 2-osobowego gospodarstwa domowego,
• 14,5 tys. zł w przypadku 3-osobowego gospodarstwa domowego,
• 18 tys. zł w przypadku 4-osobowego gospodarstwa domowego.
Poprzednio progi wynosiły odpowiednio: 13 tys., 16 tys., 19,5 tys., był także nieobecny w nowym projekcie próg dla 5-osobowego gospodarstwa 23 tys. zł.
Utrzymano maksymalne podstawy naliczania dopłat do kredytów na poziomie:
• 200 tys. zł w przypadku 1-osobowego gospodarstwa domowego (stopa procentowa do obliczenia wysokości dopłat do rat kredytu wyniesie 1,5 proc.),
• 400 tys. zł w przypadku 2-osobowego gospodarstwa domowego (bez dzieci stopa procentowa do obliczenia wysokości dopłat do rat kredytu wyniesie 1,5 proc., z jednym dzieckiem stopa procentowa do obliczenia wysokości dopłat do rat kredytu wyniesie 1 proc.),
• 450 tys. zł w przypadku 3-osobowego gospodarstwa domowego (z jednym dzieckiem stopa procentowa w wys. 1 proc., z dwojgiem dzieci stopa procentowa w wys. 0,5 proc.),
• 500 tys. zł w przypadku 4-osobowego gospodarstwa domowego (z dwojgiem dzieci stopa procentowa w wys. 0,5 proc., z trojgiem dzieci stopa procentowa w wys. 0 proc.),
• 600 tys. zł w przypadku 5-osobowego gospodarstwa domowego (stopa procentowa w wysokości 0 proc.).
Ustawa ma wejść w życie 15 stycznia 2025 r. Program ma obowiązywać do końca 2027 r.
Kidawa-Błońska: "nie ma większości"
O nowy program mieszkaniowy była we wtorek pytana marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. W rozmowie w Radiu Zet przyznała, że w tej sprawie "potrzebna jest większość w koalicji 15 października, a jej chwilowo nie ma". - Są różne zastrzeżenia, trwają prace - powiedziała. - Trochę inne zdanie ma Lewica w tej sprawie - dodała Kidawa-Błońska.