Posłowie nie poparli wniosku Konfederacji o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Opozycja krytykowała poprzednie programy mieszkaniowe rządu. Zapowiedziała też poprawki do projektu.
– My mamy swoje propozycje kredytu 0 proc. Będziemy je stosownie przedstawiać w poprawkach – powiedziała Krystyna Sibińska (KO). Jacek Tomczak (Koalicja Polska) poinformował, że jego klub będzie składać poprawki m.in. wprowadzające dopłaty także do wartości mieszkania, tak jak to funkcjonowało za rządów PO-PSL.
Poprawki do programu "Bezpieczny kredyt 2 proc."
Poprawki zapowiedziała też Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050). Jej zdaniem projekt w obecnym kształcie nie rozwiąże problemu mieszkaniowego w Polsce. Z kolei w ocenie Adriana Zandberga (Lewica) na proponowanych w projekcie rozwiązaniach zarobią deweloperzy i banki, a ceny nieruchomości wzrosną.
Odpowiadając na uwagi opozycji, Uściński odniósł się do propozycji KO, by do rządowej ustawy wpisać "0 proc.". – Czy ktoś z was wierzy w to, że kiedykolwiek wprowadzicie kredyt 0 proc.? Jestem się w stanie założyć: stawiam swoją roczną dietę parlamentarną, że wy tego nie wdrożycie, nie wygracie wyborów, a nawet jeśli by w jakiś okolicznościach do tego doszło, i tak nie zrealizujecie swoich obietnic, bo nigdy nie realizujecie – stwierdził wiceminister.
Przekazał też, że w Ocenie Skutków Regulacji oszacowano udzielenie w tym roku 10 tys. "bezpiecznych kredytów". – Jeśli będzie więcej, nie będziemy tego limitowali – zadeklarował wiceminister rozwoju.