Wniosek rosyjskiego oddziału firmy Google o bankructwo został zamieszczony w oficjalnym rejestrze przedsiębiorstw Fedresurs w środę. Wpis głosi, że filia "składa notę w sprawie intencji ogłoszenia swej niewypłacalności".
Reuters informuje, że nie wiadomo, czy powodem złożenia noty w sprawie niewypłacalności przez filię Googla są kary finansowe nałożone na tę firmę przez rosyjskie władze, włącznie z wartą 113 mln dolarów grzywną za to, co Moskwa nazywa trwałym niezastosowaniem się do nakazu usunięcia treści uznawanych w Rosji za nielegalne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Zajęcie przez władze rosyjskie konta bankowego Google Russia uniemożliwiło funkcjonowanie naszego biura w Rosji, w tym zatrudnianie i wypłacanie wynagrodzeń pracownikom z Rosji, płacenie dostawcom i sprzedawcom oraz wypełnianie innych zobowiązań finansowych — powiedział rzecznik Google, cytowany przez Reutersa.
Rosyjskie władze podały tymczasem we wtorek, że nie planują zablokowania należącego do Googla serwisu YouTube, mimo iż wielokrotnie groziły mu karami finansowymi lub zamknięciem, ponieważ zaszkodziłoby to rosyjskim użytkownikom platformy.
Pod koniec marca rosyjski państwowy regulator mediów i internetu, Roskomnadzor, przygotował dwa pozwy do sądu administracyjnego przeciw Google i YouTube, które oskarżył o "promowanie fałszywych treści". Poinformował też, że będzie zabiegał o nałożenie na Googla kary będącej równowartością 20 proc. rocznych dochodów firmy w Rosji.
Wcześniej rosyjski sąd uznał Meta Platforms INC., firmę-matkę Facebooka i Instagrama, za medium "ekstremistyczne" i zakazał działalności tych serwisów społecznościowych w Rosji. Ograniczony został też dostęp do Twittera.
Rosja, walcząc z mediami, uchwaliła nowe prawo, które wprowadza karę więzienia za rozpowszechnianie informacji o wojsku i wojnie, które władza uzna za fałszywe.