Główną przyczyną odwołania tegorocznego pochodu jest kryzys gospodarczy, w szczególności niedobór paliw na Kubie - podał we wtorek portal Infobae.
Przypomniał, że choć w 2020 i 2021 roku pochody także się nie odbyły, to wtedy przyczyną była konieczność przestrzegania restrykcji sanitarnych, związanych z pandemią COVID-19. W tym okresie na całym świecie odwoływano imprezy masowe. "Tym razem pochód 1 Maja nie odbył się z innych motywów - po raz pierwszy z powodów gospodarczych" - zaznaczył serwis.
Ludzie mają dość
Jak zwraca uwagę portal, w ciągu ostatniego miesiąca na Kubie doszło do wzrostu niezadowolenia społecznego w związku z pogarszającą się sytuacją finansową mieszkańców kraju. Niezależna organizacja praw człowieka Kubańskie Obserwatorium ds. Konfliktów (OCC) oszacowała, że tylko w kwietniu na karaibskiej wyspie odbyło się 370 antyrządowych protestów. "Niedobory paliw stały się kolejnym elementem serii plag, które zdominowały codzienne życie na Kubie" - napisały władze OCC.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kubański rząd odwołał pochody na kilka dni przed 1 maja. Stwierdził, że wobec "niewywiązania się z kontraktów przez zagranicznych dostawców" zmuszony był też do przejściowego wprowadzenia ograniczeń w tankowaniu pojazdów na stacjach benzynowych. Sytuacja taka może potrwać co najmniej do pierwszej połowy maja.
Braki w zaopatrzeniu stacji benzynowych i przejściowe wprowadzenie "limitów tankowania" pojazdów prywatnych i ograniczenie transportu publicznego spowodowały poważne zakłócenia w funkcjonowaniu wielu instytucji - donosiły pod koniec kwietnia kubańskie media.
Inflacja wystrzeliła
Według oficjalnych danych kubańskiego Krajowego Biura Statystyki i Informacji roczna inflacja na Kubie w 2022 roku wyniosła 39,07 proc., a w roku 2021 – 77,33 proc. Jednak wybitny kubański ekonomista Pavel Vidal, profesor Uniwersytetu Papieskiego w Cali w Kolumbii, w wywiadzie dla AFP ocenił, że wzrost cen był o pięć, sześć razy większy. - Realna inflacja na Kubie przekroczyła 200 procent i była jedną z najwyższych na naszej planecie - powiedział Vidal.
Mimo że kubański rząd w ramach przeprowadzanych reform podniósł w ubiegłym roku średnie wynagrodzenie o 450 proc., płace nie nadążają za galopującymi cenami. Na Kubie, która liczy 11,1 miliona mieszkańców, przeciętne miesięczne uposażenie wynosi równowartość 33 dolarów. Tymczasem kubańscy ekonomiści obliczyli, że minimalna kwota niezbędna na miesięczne utrzymanie przeciętnej rodziny w tym kraju to 400 dolarów.
Część kubańskich rodzin otrzymuje oficjalnie przekazy dolarowe od członków rodzin, którzy emigrowali masowo do USA.