Niemiecka komisarz ds. integracji Annette Widmann-Mauz ostrzegła, że gospodarka kraju stoi w obliczu "desperackiego poszukiwania wykwalifikowanej siły roboczej".
Jak mówili w ostatnim wywiadzie dla German Editorial Network politycy CDU, niemieckim firmom brakuje ok. 270 tys. wykwalifikowanych pracowników.
Zdaniem niemieckiej komisarz, kryzys na rynku pracy to efekt spadającej imigracji zarobkowej. Do Niemiec przyjeżdża coraz mniej rzemieślników, pielęgniarek, inżynierów czy kucharzy.
- Liczba dodatkowych wykwalifikowanych pracowników i pracowników z UE w Niemczech spadła w zeszłym roku o około 25 procent - powiedziała Widmann-Mauz, cytowana przez TheLocal.de.
W ostatnich latach wiele niemieckich branż polega głównie na pracownikach przyjeżdżających z innych krajów Unii Europejskiej.
W 2019 r. rząd opracował projekt ustawy, który ma ułatwić migrację do Niemiec. Nowe przepisy weszły w życie w marcu 2020 r. – miesiącu wprowadzenia pierwszego lockdownu.
Na razie nowe prawo nie przyniosło spodziewanych efektów. Według Barometru Wykwalifikowanej Pracy KfW-ifo, 30 proc. firm odczuwa kryzys na rynku pracy i niedobory wykwalifikowanej siły roboczej.