Rząd zapowiedział w weekend powszechny skup zboża, składowanego w silosach i magazynach, za minimalną cenę 1,4 tys. zł.
Rząd obiecuje, rolnicy są sceptyczni
"Na rynku w dalszym ciągu notuje się wyraźne spowolnienie w handlu. Trwające prace polowe powodują, iż ofert sprzedaży ziarna ze strony rolników jest niewiele, a oferowane przez nich partie ziarna nie są duże. Ponadto szum medialny i coraz to nowe obietnice rządu dotyczące uruchomienia kolejnych dopłat do cen pszenicy i być może innych zbóż usztywniają rolników przed sprzedażą ziarna, w oczekiwaniu na konkretne decyzje" - informuje Izba Zbożowo-Paszowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Tym samym nie należy spodziewać się większych obrotów ziarnem w najbliższych dniach" - dodaje.
Izba przewiduje, że eksport nadwyżki ziarna z kraju ponownie przesunie się w czasie. Jak podaje, zapotrzebowanie na ziarno ze strony przetwórców jest obecnie umiarkowane.
"Wielu z nich wydaje się być pokrytych w surowiec na najbliższe tygodnie. Większość młynów i wytwórni pasz próbuje utrzymywać ceny skupu zbóż na stabilnym poziomie, starając się uzupełniać zapasy ziarna na bieżąco, przede wszystkim na rynkach lokalnych. Ograniczenie sprzedaży ziarna przez rolników i firmy skupowe zmniejszyło możliwości zakupu ziarna przez eksporterów z dostawą do portów" - czytamy w komunikacie Izby.
Rządowy zakaz wszedł w życie
W sobotę weszło w życie rozporządzenie w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych. Rozporządzenie wprowadza do 30 czerwca tego roku zakaz przywozu z Ukrainy m.in. zboża, cukru i jaj. Wydał je minister rozwoju i technologii.
Zgodnie z załącznikiem zakaz dotyczy:
- zboża,
- cukru,
- suszu paszowego,
- nasion,
- chmielu,
- lnu i konopi,
- owoców i warzyw,
- produktów z przetworzonych owoców i warzyw,
- wina,
- wołowiny i cielęciny,
- mleka i przetworów mlecznych,
- wieprzowiny, baraniny i koziny, jaj, mięsa drobiowego,
- alkoholu etylowego pochodzenia rolniczego,
- produktów pszczelich oraz pozostałych produktów.