Według eksperta bezzasadne są sugestie, że po wyborach ceny paliw wzrosną, bo teraz rząd je sztucznie zaniża.
Robić zapasy paliwa? Ekspert: nie ma sensu
- Patrząc na notowania ropy Brent na giełdach światowych, widać gwałtowaną przecenę, co raczej sugeruje, że podwyżki cen paliw nie będzie. To raczej wskazuje, że w krajach unijnych, gdzie paliwo jest obecnie droższe niż w Polsce, ceny zejdą do poziomu oferowanego przez Orlen - powiedział ekspert, dodając, że 28 września baryła ropy Brent kosztowała 95 dol. a obecnie - 84 dol.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytany, czy nie obawia się, że utrzymujący się ponadnormatywny popyt na stacjach spowoduje braki w dostępie do paliw, powiedział, że taki scenariusz wydaje mu się abstrakcyjny.
- Owszem, miejscami mogą wystąpić chwilowe braki, ale paliwa w Polsce nie zabraknie - powiedział i dodał, że zapasy są wystarczające, a ponadto można zwiększyć import, który, z racji spadku cen ropy na giełdach, będzie opłacalny.
Maciążek powiedział też, że robienie strategicznych domowych zapasów np. w beczkach czy starych kanistrach nie ma sensu, ponieważ źle przechowywane paliwo szybko straci swoje właściwości, m.in. ze względu na dużą zawartość biokomponentów.
Zaznaczył też, że np. kupowany dzisiaj diesel jest paliwem letnim i nie zawiera komponentów specyficznych dla diesla zimowego, czyli tzw. antyzamarzaczy. - Gdy temperatura spadnie, to samochód na letnim dieslu, po prostu nie odpali - wyjaśnił.
Niskie ceny paliw i "awarie" dystrybutorów
Przypomnijmy: od kilku dni internet zalewa fala zdjęć podejrzanych kartek z informacją o "awarii" dystrybutorów na stacjach Orlenu w różnych częściach kraju. Na alarm biją także politycy i samorządowcy. Donosili m.in. o problemach z tankowaniem karetek na Pomorzu Zachodnim i policyjnych radiowozów na Śląsku.
Wcześniej w money.pl pisaliśmy o tzw. cudzie paliwowym. Wbrew sytuacji na europejskich i światowych rynkach, w Polsce ceny paliw cały czas spadają. Na stacjach są już poniżej psychologicznej granicy 5,99 zł/l.
Braki paliwa na stacjach? Marian Banaś: sprawdzimy
Orlen zaprzecza "upolitycznieniu" cen przed nadchodzącymi wyborami i zarzutom o brakach paliw. Na pytania o kartki z napisem "awaria" na dystrybutorach spółka odpowiada, że problem z brakami był chwilowy i został zażegnany.