Minister Cyfryzacji złożył do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie w trybie niejawnym w związku z możliwością popełnienia przestępstwa przy przetargu dotyczącym zakupu sprzętu w ramach programu "Laptop dla ucznia".
Podkreślono, że materiały, które stały się podstawą do złożenia zawiadomienia, stanowią informację niejawną.
"Laptop dla ucznia". Co dalej ze sprzętem?
Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski i minister edukacji Barbara Nowacka poinformowali o zawieszeniu programu "Laptop dla ucznia". Zapowiedzieli, że zostanie on zastąpiony programem "Cyfrowy uczeń", którego zadaniem będzie wyrównanie szans cyfrowych młodzieży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gawkowski stwierdził podczas konferencji prasowej, że działania podejmowane przez rząd PiS w dziedzinie edukacji cyfrowej "były wielkim skandalem".
- Program "Laptop dla ucznia" był nieprzygotowany, źle zarządzony, nie miał wsparcia, jeżeli chodzi o pieniądze z Unii Europejskiej. Przetargi, które były realizowane, były zarządzone w sposób nieumiejętny, a samo rozdawanie laptopów budzi wielkie kontrowersje - ocenił.
Według Gawkowskiego, "wszystko wskazuje na to, że podczas realizacji przetargu doszło do naruszenia przepisów karnych".
- Mogło dojść do sytuacji korupcyjnych, a w związku z tym, w trybie niejawnym - bo takie informacje podczas audytu otrzymaliśmy - zostanie złożone doniesienie do prokuratury, które będzie dotyczyło możliwości popełnienia przestępstwa przy organizacji tego przetargu - powiedział wicepremier.
Dziennik "Fakt" zapytał się, czy w związku z aferą wokół programu uczniowie będą musieli oddać sprzęt?
Uczniowie, którzy otrzymali już laptopy, nie muszą ich zwracać - odpowiedziała dziennikowi rzeczniczka ministerstwa cyfryzacji.
Dziennik przypomina, że na zakup blisko 395 tys. laptopów dla czwartoklasistów resort cyfryzacji w 2023 r. zaplanował wydać ponad miliard zł. Otrzymali je wszyscy uczniowie klas czwartych szkół publicznych i niepublicznych w Polsce.