Katowicki oddział Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP), monitorujący rynek węgla i sytuację w krajowym górnictwie, opublikował dane, z których wynika spadek sprzedaży węgla w Polsce. W 2024 r. było to 42,5 mln ton. W ocenie "Rzeczpospolitej" widoczne zmniejszenie wydobycia węgla i sprzedaży może oznaczać nieuchronny trend w polskim górnictwie.
Górnictwo w Polsce. Spadek wydobycia i zatrudnienia
Tylko w grudniu 2024 r. wydobycie węgla wyniosło 3,8 mln ton, a sprzedaż wzrosła do 4,21 mln ton. Mimo to poziom zapasów zmniejszył się z 5,7 mln ton do 5,36 mln ton. Zatrudnienie w sektorze również spadło, osiągając 74,1 tys. osób na koniec ubiegłego roku, o dwa tysiące mniej w porównaniu do 2023 roku.
Dziennik podaje, że pod koniec tego tygodnia w Katowicach ma dojść do spotkania przedstawicieli rządu ze związkami górniczymi i zarządami spółek węglowych. Tematem rozmów ma być stan realizacji umowy społecznej, zakładającej stopniowe odchodzenie od wydobycia węgla.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeśli tempo spadku wydobycia się utrzyma, to może się okazać, że za nieco ponad dekadę możemy nie mieć realnie górnictwa w Polsce. Z drugiej strony elektrownie węglowe mają zabezpieczać dostawy energii do połowy lat 30-tych jako rezerwę strategiczną. Wciąż też polskimi złożami interesują się zagraniczni inwestorzy, jak Silesian Coal International Group of Companies.
Restrukturyzacja górnictwa. Walka o wielkie odprawy
Rząd przygotował też projekt ustawy o restrukturyzacji górnictwa, który zmienia dotychczasowe przepisy. Nowe regulacje zakładają, że odpowiedzialność za zamykanie kopalń przejmą ich dotychczasowi właściciele, jak Polska Grupa Górnicza i Węglokoks.
Projekt przewiduje także wydłużenie urlopów górniczych z czterech do pięciu lat. Przedstawiciele PGG i Węglokoksu zaopiniowali projekt domagając się m.in. znaczącego wzrostu odpraw dla górników dobrowolnie odchodzących z kopalń. Miałyby być uzależnione od minimalnej krajowej. Górnicy z najdłuższym stażem mieliby otrzymywać 80-krotność minimalnej pensji, z czego 20 procent byłoby wypłacane jednorazowo, a pozostała część w 60 miesięcznych ratach.