W badaniu skupiono się na perspektywie trzyosobowej rodziny, w której oboje dorosłych pracują i zarabiają pensje na poziomie średniej krajowej. Ponadto nie mają żadnych zobowiązań, kredytów i nie spłacają rat, a zarazem posiadają pozytywną historię kredytową.
Według powyższych założeń i danych o wynagrodzeniach i zatrudnieniu w przedsiębiorstwach obejmujących ostatni rok, rodzina taka zarabia ok. 7 tys. netto. Takie zarobki nie wystarczą, aby pozytywnie przejść proces weryfikacji kredytowej. Banki zabezpieczają się przed niewypłacalnymi klientami – oprócz dobrej historii kredytowej, wymagają od nich wkładu własnego w wysokości 10% ceny mieszkania.
Według szacunków autorów badań, mediana wysokości kredytu na mieszanie opisywanej wcześniej familii wynosi 629 tys. zł. W praktyce oznacza to, że wysokość kredytu zależna jest od banku, w której rodzice chcieliby go zaciągnąć. Najmniejszy otrzymaliby w Alior Banku (557 tys. zł), najwyższy (658 tys. zł) w Pekao. Z kolei na najniższego RRSO (czyli rzeczywistego kosztu kredytu ponoszonego przez konsumenta) mogliby się spodziewać w BNP Paribas i PKO.
Zobacz także: 37 tys. zł to dla Polaków często już kwota nie do spłacenia. Decydują się na upadłość konsumencką
Należy więc założyć, że na pokrycie kosztów transakcyjnych i wymagane 10 proc. wkładu własnego rozpatrywana rodzina potrzebowałaby ok. 50 tys. zł. Gdyby oboje rodzice odkładaliby 20 proc. swoich pensji, zebranie wskazanej sumy zajęłoby im niemal trzy lata.
Nijak się to ma do zdolności kredytowej. Aby ją otrzymać w większości badanych banków, wystarczy pracować kilka miesięcy na umowie o prace.
Samo badanie jest oparte na dosyć optymistycznym szacunku, bowiem większość Polaków zarabia poniżej średniej krajowej. W przypadku niższej pensji potencjalna wysokość otrzymanego kredytu również spada.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl