Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
PGO
|
aktualizacja

Lekcje w szkołach tylko przez cztery dni w tygodniu. W Holandii stało się to, czego obawiamy się w Polsce

368
Podziel się:

Uczniowie niektórych szkół podstawowych w holenderskiej Hadze od nowego roku szkolnego będą uczęszczać na zajęcia przez cztery dni w tygodniu, a piątego dnia będą uczyć się w domu - podaje "De Telegraaf". Przyczyną takiego rozwiązanie jest kryzys kadrowy wśród nauczycieli. Podobne problemy widać także w polskiej oświacie.

Lekcje w szkołach tylko przez cztery dni w tygodniu. W Holandii stało się to, czego obawiamy się w Polsce
Czterodniowy tydzień nauki w Holandii (Getty Images, Johner Images)

Dziennik "De Telegraaf"uzyskał informację w tej sprawie od De Haagse Scholen, organizacji patronackiej 52 szkół podstawowych w Hadze, w których uczy się 15 tys. dzieci. Organizacja nie informuje, których szkół dotyczy ten problem. Wiadomo natomiast, że uczniowie będą tam uczestniczyć w zajęciach przez cztery dni w tygodniu, a piątego dnia będą się uczyć w domach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowy konkurs dla startupów na Game Industry Conference

Uczniowie w Holandii będą uczyć się przez cztery dni w tygodniu

- To nie pierwszy i nie ostatni raz, kiedy dzieci tymczasowo chodzą do szkoły cztery dni zamiast pięciu - powiedziała "De Telegraaf" rzeczniczka De Haagse Scholen i dodała, że z powodów braków kadrowych sytuacja jest "bardzo trudna". - Od wielu szkół otrzymujemy informacje, że cierpią na braki kadrowe i szukają kreatywnych rozwiązań - powiedział portalowi RTL Nieuws Harm van Gerven z haskiego kuratorium oświaty. W jego ocenie, o ile zostanie zachowany pięciodniowy tydzień zajęć, kuratorium nie będzie widziało w tym żadnego problemu.

Braki kadrowe to problem również polskiej oświaty. Na naszym rynku pracy widać wysyp ofert dla nauczycieli. Ich liczba na początku sierpnia sięgnęła 7,5 tysiąca. Jak wynika z raportu Grupy Progres, chętnych do podjęcia pracy brakuje, m.in. z powodu niskich zarobków. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek twierdzi, że "dramatu kadrowego w szkołach nie ma". - Nieco ponad 13 tys. wakatów wobec 700 tys. nauczycieli w Polsce można to nazwać normalnymi ruchami kadrowymi - stwierdził szef MEiN.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(368)
WYRÓŻNIONE
Prawda tak je...
2 lata temu
Był czas strajku nauczycieli, to Obywatele ustami polityków pis (poprzez tubę propagandową tvp) pogardzili nauczycielami. Teraz odchodzą z zawodu, idą na lepiej płatne stanowiska. Młodzi się nie szkolą, na ten wymierający zawód. Skończy się publiczna edukacja i bardzo dobrze. Wszechwiedzący polacy będą sami uczyć lepiej swoje pociechy. Kogo to dziwi?
Fishun
2 lata temu
Nauczyciele sa be? To uczcie swoich geniuszy sami w domu...
basia222
2 lata temu
Szykanowaliście nauczycieli, że powinni iść pracować do biedronki, to poszli. A teraz co? Lament, że nie ma kto pracować z waszymi dzieciaczkami?? Sami popracujcie, bo oni z biedronki nie wrócą.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (368)
Tijgertje
2 lata temu
Chodzi o kilka szkol, a napisaliscie to tak, jakby sie tragedia w calej Holandii wydarzyla. Takie rozwiazanie stosowano w niektorych szkolach rowniez w minionym roku szkolnym.
Ha ha ha
2 lata temu
Dzisiejszy nauczyciel zeszyty od picu sprawdza, oceny broń Boże czerwonym nie postawi bo się bombelek poskarży i zestresuje, i trzeba psychologa, błędy nie poprawia ortografii też, dyktand zero, sporadycznie wiersz na pamięć kuźwa sam dłubie w smartfonie na lekcji luz blues.
emeryt
2 lata temu
w Polsce to nie grozi. W razie problemów tow. Czarnek ma w zanadrzu armie nauczycieli w kieckach.
Boo
2 lata temu
Obyś cudze dzieci uczył. Nie życzę tego nawet wrogowi.
Sfrustrowana
2 lata temu
1. Przestrzeń - sale małe, ściany odrapane, meble trochę tego, trochę tamtego, brak odpowiednich pomocy dydaktycznych. 2. Liczebność klas- ponad stan 27 uczniów, a może dojść jeszcze 2. 3. Bardzo zróżnicowany poziom rozwoju dzieci i dodatkowo uczniowie, którzy są przyjmowani w związku z wojną. Modne hasło "indywidualizacja" nie w obecnym systemie. 4. Rodzice- jeden może zatruć człowiekowi życie, bo sam ma problemy ze sobą i w domu, więc gdzieś musi się wyżyć. Można jeszcze sporo wymienić i z tym wszystkim najczęściej mierzy się jedna osoba, pierwszy na linii frontu- nauczyciel i za ile? 2800 na rękę. Ja się pytam jak żyć? Wziąć dodatkowe pół etatu i 4200, to już nie najgorzej, a na resztę się znieczulić. Hmm, skoro rodzice nie reagują, przecież widzą, ile dzieci jest w klasie, w jakim miejscu się uczą/ spędzają czas, czy sam chciałby tu spędzić choć jeden dzień? Wielcy tego kraju swoje dzieci oddają do prywatnych szkół - znam takich. I tu już nie chodzi o same pensje, ale o Wasze dzieci. Rodzice i nauczyciele powinni się zjednoczyć i stanąć w jednym szeregu. "Dziel i rządź" naszym to wychodzi wspaniale, że też tak łatwo dajemy się zmanipulować. Studio Jajo, aż ręce opadają.
...
Następna strona