Dziennik "De Telegraaf"uzyskał informację w tej sprawie od De Haagse Scholen, organizacji patronackiej 52 szkół podstawowych w Hadze, w których uczy się 15 tys. dzieci. Organizacja nie informuje, których szkół dotyczy ten problem. Wiadomo natomiast, że uczniowie będą tam uczestniczyć w zajęciach przez cztery dni w tygodniu, a piątego dnia będą się uczyć w domach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uczniowie w Holandii będą uczyć się przez cztery dni w tygodniu
- To nie pierwszy i nie ostatni raz, kiedy dzieci tymczasowo chodzą do szkoły cztery dni zamiast pięciu - powiedziała "De Telegraaf" rzeczniczka De Haagse Scholen i dodała, że z powodów braków kadrowych sytuacja jest "bardzo trudna". - Od wielu szkół otrzymujemy informacje, że cierpią na braki kadrowe i szukają kreatywnych rozwiązań - powiedział portalowi RTL Nieuws Harm van Gerven z haskiego kuratorium oświaty. W jego ocenie, o ile zostanie zachowany pięciodniowy tydzień zajęć, kuratorium nie będzie widziało w tym żadnego problemu.
Braki kadrowe to problem również polskiej oświaty. Na naszym rynku pracy widać wysyp ofert dla nauczycieli. Ich liczba na początku sierpnia sięgnęła 7,5 tysiąca. Jak wynika z raportu Grupy Progres, chętnych do podjęcia pracy brakuje, m.in. z powodu niskich zarobków. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek twierdzi, że "dramatu kadrowego w szkołach nie ma". - Nieco ponad 13 tys. wakatów wobec 700 tys. nauczycieli w Polsce można to nazwać normalnymi ruchami kadrowymi - stwierdził szef MEiN.