Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MŁU
|
aktualizacja

Lewicowy prezydent Lula będzie... oszczędzał? Gospodarka Brazylii w trudnym momencie

17
Podziel się:

Brazylia to 5. kraj świata pod względem obszaru i 7. pod względem liczby ludności. Gospodarczo to jednak kraj wciąż niewykorzystanego potencjału, w którym ponad 30 milionów ludzi musi przeżyć za mniej niż 55 dolarów miesięcznie. W niedzielę prezydenckie wybory wygrał lewicowy kandydat Luiz Inácio Lula da Silva, któremu udało się utworzyć szeroką koalicję przeciwko urzędującemu prawicowemu populiście Bolsonaro. Komentatorzy podkreślają jednak, że najtrudniejsze wyzwanie dopiero przed Lulą, bo przejmuje stery w trudnym okresie. Oto czego można się po nim spodziewać gospodarczo.

Lewicowy prezydent Lula będzie... oszczędzał? Gospodarka Brazylii w trudnym momencie
Lula (w środku podnoszący kciuki do góry) do rynków wysyła sygnały, że będzie prowadzić odpowiedzialną polityk, a wyborcom obiecuje poprawę, którą pamiętają z czasów jego pierwszych dwóch kadencji (GETTY, Alexandre Schneider)

Jak zauważa brytyjski "The Economist", gdy Lula kandydował 20 lat temu, rynki finansowe "demonizowały" go jako kandydata skrajnej lewicy. Brazylijska waluta real straciła wówczas 35 proc. swojej wartości, a Lula był zmuszony wydać specjalne oświadczenie, że nie zrobi "żadnego skrajnego zwrotu".

Lula – radykalny kandydat, zrównoważony prezydent?

W trakcie pierwszej kadencji jako prezydent dał się poznać jednak jako wręcz wyjątkowo konserwatywny fiskalnie polityk. Odmiana przyszła za drugiej kadencji Luli, gdy rząd jego partii wykorzystał surowcowy boom na sfinansowanie doraźnej pomocy dla najbiedniejszych Brazylijczyków. Wzrost państwowych wydatków za kadencji jego następczyni, wywodzącej się również z Partii Pracy Dilmy Rousseff, w połączeniu ze spadkami cen surowców na światowych rynkach doprowadził kraj do poważnych problemów i recesji w latach 2014-16.

Lula chwali się danymi, które mają wskazywać, że za jego czasów Brazylijczykom żyło się lepiej. Za jego dwóch pierwszych kadencji Brazylia mogła się pochwalić średnio 4.5 proc. rocznego wzrostu PKB, zadłużenie zmniejszyło się z 60 do 40 proc. PKB, inflacja spadła z poziomu 12 proc. w 2002 r. do niecałych 6 proc. w 2010 r., a 20 milionów Brazylijczyków znalazło się powyżej granicy skrajnego ubóstwa.

Chociaż więc jego przeciwnik w drugiej turze, urzędujący prezydent i prawicowy populista Jair Bolsonaro nazywał Lulę "diabłem, który chce wprowadzić w Brazylii komunizm", to wyborcy nie dali się raczej przekonać, a podobnego zdania były raczej rynki finansowe i brazylijski real zachowuje się po jego wygranej raczej stabilnie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kongres Sportu i Turystyki 2022: Maria Andrejczyk

Brazylia jest w innym miejscu niż była 20 lat temu

Za swojej trzeciej kadencji Lula ma mieć jednak znacznie trudniejsze zadanie niż za dwóch pierwszych. Zadłużenie wynosi 78 proc. PKB, a aż 93 proc. wydatków budżetowych pochłaniają wydatki obowiązkowe w rodzaju pensji pracowników budżetowych czy emerytur.

Gospodarce Brazylii sprzyjają wysokie ceny surowców, ale problemem jest wysoka inflacja, która w ostatnich miesiącach zaczęła jednak się zmniejszać się z kilkunastu do 7 proc. we wrześniu. By jej przeciwdziałać, brazylijski bank centralny gwałtownie podnosił stopy procentowe do poziomu 13,75 proc. w sierpniu, czyli o 11,75 punktu procentowego więcej niż wynosił ich poziom w marcu 2021 r.

W dniu wygranej Luli w wyborach 33 miliony mieszkańców Brazylii żyje za mniej niż 55 dolarów miesięcznie, co jest najgorszym wynikiem od 2012 r.

Lula nie zamierza rezygnować z dużych, państwowych inwestycji, ale chce to robić bez szkody dla gospodarki i środowiska

Lula zapewniał w trakcie kampanii, że nie pójdzie drogą Rousseff, która m.in. łamała prawo, by ukryć rzeczywisty stan budżetu państwa. Jako kandydata na stanowisko wiceprezydenta wybrał centrowego gubernatora stanu São Paulo i swojego byłego politycznego rywala Geraldo Alckmina, który uchodzi za polityka przyjaznego światowi biznesu.

Lula, tak jak cała Partia Pracy, nigdy nie przeprosił jednak za korupcyjny skandal, który wstrząsnął Brazylią i doprowadził do zwycięstwa Bolsonaro. Między swoją drugą a trzecią kadencją spędził za to parę lat w więzieniu za przyjęcie łapówek. Sąd Najwyższy jednak ostatecznie cofnął wyrok w tej sprawie.

Od 2017 r. Brazylia ma limity zadłużenia wpisane do konstytucji, ale zawieszono je na czas pandemii, a Lula sugeruje wprowadzenie bardziej "elastycznych" zapisów, podobnie zresztą jak Bolsonaro.

Szczegółowe rozwiązania, które proponuje Lula to daleko posunięta ingerencja państwa w gospodarkę, która ma bazować na wielkich inwestycjach finansowanych przez państwowe banki. Lula chce też "brazylijskich cen benzyny" czy proponuje program "narodowych rezerw żywności".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Brazylijski polityk Jair Bolsonaro do oponentki: nawet bym cię nie zgwałcił

W porównaniu z Bolsonaro na pewno będzie to bardziej zielony prezydent. Lula opowiada się za przyspieszeniem przemian na rzecz zwiększenia wykorzystania energii pochodzącej z odnawialnych źródeł. Z kolei Bolsonaro to denialista klimatyczny. W czasie jego prezydentury tempo wycinania lasów Amazonii wzrosło do poziomu najwyższego od 15 lat. Tymczasem Lula zapowiedział walkę "z nielegalnym wycinaniem lasów".

Gospodarka Brazylii – kraj wielkich, niewykorzystanych możliwości

Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że gospodarka Brazylii odnotuje 1,7 proc. wzrostu PKB w 2022 r. i 0,7 proc. w 2023 r. To gospodarka w dużym stopniu surowcowa, która dzięki temu zyskała w trakcie kryzysu energetycznego po inwazji Rosji na Ukrainę. Ale traci, gdy spadają ceny surowców, od których w dużym stopniu pozostaje zależna.

Sami tylko państwowi giganci Vale (największy producent rud żelaza i niklu na świecie) oraz Petrobas (wydobycie oraz przetwórstwo ropy i gazu) stanowią ok. jednej trzeciej wartości całego brazylijskiego indeksu MSCI, który od początku 2022 r. zyskał ponad 17 proc. swojej wartości.

Ten jeden z najliczniejszych i największych pod względem zajmowanego obszaru krajów świata, dodatkowo bogaty pod względem surowców, bardzo słabo wypada, jeśli chodzi o przeliczenie PKB na jednego mieszkańca. Według danych IMF w 2022 r. Brazylia pod tym względem była 85. z niecałymi 9 tysiącami dolarów PKB na osobę, gdy dla porównania Polska była 56. z 19 tysiącami dolarów PKB na osobę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(17)
WYRÓŻNIONE
porażka
2 lata temu
No i globaliści sobie go wybrali
lalala
2 lata temu
Bolsonaro był zły dla elit bo miał gdzieś covida i szczepionki, nie podpisał umowy z who, w której mowa o przejmowaniu kontroli nad państwem przez who w razie epidemii. Brazylijczycy stali się kolejnymi zniewolonymi ludźmi, następna tzw epidemia zrobi z nas niewolników ale to przecież znów tylko teoria spiskowa, taka dziwna, która się sprawdzi jak covid i kryzys gospodarczy. Ludziom media potrafią wszystko wcisnąć, nawet to, że wilk to owca a właśnie takiego wilka wybrali, który pożre swoje owieczki. Niestety my już też straceni bo mateuszek z niedzielskim to podpisał.
Brazylijcxycy...
2 lata temu
współczuję, być rządzonym przez złodzieja. Jakby co to mam torbę z biedry to mogę wysłać. W Polsce też mieliśmy Brazylię za rządów po-ko-psl
NAJNOWSZE KOMENTARZE (17)
Jerzy
2 lata temu
Z czego się cieszycie? Terroryści u władzy? Avante Capitão Jair Bolsonaro!🇵🇱🇧🇷
Jerzy
2 lata temu
A wiecie czym była vanguarda Popular Revolucionária? Znajomi Luli. Terroryści i mordercy. Ale jeszcze prawica pokaże pazur! Parlament jest prawicowy. Lula będzie blokowany .
Jerzy
2 lata temu
Rządy komunistycznej partii to porażka państwa.
Janek
2 lata temu
Força Capitão Jair Bolsonaro!🇵🇱🇧🇷
Adam
2 lata temu
Krad,ież głosów! Ale jeszcze zobaczymy.... Avante Capitão Jair Bolsonaro!🇵🇱🇧🇷