O nietypowym modelu pracy w fińskim Lidlu pisze serwis esmmagazine.com. Jak czytamy, w Finlandii aż 60 procent pracowników handlu jest zatrudnionych na niepełny etat, a w sklepach spożywczych odsetek ten wynosi aż 80 procent. W takich uwarunkowaniach fińscy związkowcy zgodzili się w układzie zbiorowym dla handlu detalicznego na tak zwany elastyczny pełny etat.
To rozwiązanie, w którym pracownik dostaje pensję za pełny etat, ale pracuje według z góry ustalonego grafiku mniej niż 37 i pół godziny tygodniowo. Pozostałe godziny - brakujące do osiągnięcia pełnego wymiaru godzin - musi wypracować wtedy, gdy potrzebuje tego pracodawca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lidl informuje pracowników o tym, że mają przyjść do pracy w ramach elastycznych godzin, z co najmniej dobowym wyprzedzeniem. Istnieje też inna forma elastycznej pracy, w której zatrudniony może zostać wezwany do innego sklepu niż ten, w którym zazwyczaj pracuje.
"Słyszymy pozytywne opinie"
Lidl w Finlandii zdecydował się na takie rozwiązanie już jesienią ubiegłego roku - wtedy testowo zaczęło pracować w tym trybie 50 osób. W tym roku ta liczba ma wzrosnąć do stu. - Zdecydowaliśmy się na taki model, bo chcemy angażować naszych pracowników i oferować opcje dostosowane do różnych sytuacji życiowych. Słyszymy pozytywne opinie od personelu - mówi Satu Ihalainen, menedżer ds. kadrowych w Lidlu, cytowana przez esmmagazine.com.
Według danych z 2021 roku w Lidlu w Finlandii jedna trzecia pracowników była zatrudniona na pełny etat, a dwie trzecie - w mniejszym wymiarze godzin. 36 procent pracowników z tej grupy pracowało co najmniej 30 godzin tygodniowo.
W Danii nie będą sprzedawać papierosów
To niejedyny nietypowy pomysł, na jaki zdecydowała się niemiecka sieć. Lidl w Danii poinformował ostatnio, że wycofa się ze sprzedaży papierosów i wszelkich innych wyrobów tytoniowych. Proces zostanie rozłożony na kilka lat (potrwa do 2028 roku), ale zacznie się już w tym roku. Z kolei w Holandii Lidl nie sprzedaje papierosów już od jesieni 2021 roku. Sieć zadziałała z wyprzedzeniem, bo kraj ten wprowadził przepisy, zgodnie z którymi od 2024 roku żaden market nie będzie mógł mieć w ofercie takich produktów.