- Na początku lutego przedstawię na posiedzeniu parlamentarnego zespołu na rzecz zakazu hodowli zwierząt założenia projektu dotyczącego likwidacji ferm futrzarskich wraz z uzasadnieniem - poinformowała Tracz.
Dodała, że projekt do Sejmu zamierza złożyć w pierwszej połowie tego roku. Jak tłumaczyła "projekt zakłada, że od 2025 roku nie mogą powstawać już nowe fermy", a do 2029 roku fermy zostałyby zlikwidowane. - W przypadku przyjęcia projektu jeszcze w tym roku, od momentu jego wejścia w życie nie mogłyby powstawać nowe fermy futrzarskie. Od 1 stycznie 2029 roku nie byłoby już żadnej fermy w Polsce - tłumaczyła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Mój projekt przewiduje pięcioletni okres przejściowy. Zakłada wypłacenie odszkodowań dla hodowców - poinformowała. Wyjaśniła, że odszkodowania zostaną przyznane na podstawie wyliczenia średniego rocznego przychodu podmiotu za poprzednie dwa lata.
- Jeśli ktoś zdecyduje się zrezygnować z hodowli w 2024 r., to dostanie 25 proc. średniego rocznego przychodu w formie odszkodowania. Hodowcy, którzy zamkną fermę w 2025 otrzymają 20 proc., ci którzy zlikwidują ją w 2026 r. - 15 proc., w 2027 - 10 proc. Hodowcy, którzy chcą prowadzić działalność jeszcze w 2028 roku, otrzymają 5 proc. kwoty średniego rocznego przychodu - poinformowała.
Likwidacja ferm futrzarskich. Wraca projekt sprzed dwóch lat
Tracz powiedziała, że "na razie zbiera aktualne dane". - Taki sam projekt złożyłam dwa lata temu, teraz liczba ferm jest mniejsza, a ceny skór są inne - dodała.
- Jestem otwarta na proces konsultacji. Na pewno wiele uwag pojawi się w trakcie posiedzenia zespołu parlamentarnego, ale dam także czas zainteresowanym stronom na wysłanie tych uwag do mnie mailowo. Potem wspólnie będziemy wprowadzać zmiany legislacyjne, które uznamy za słuszne - powiedziała.
Dodała, że projekt przygotowuje razem z fundacją Viva i Stowarzyszeniem Otwarte Klatki.