Na szczycie NATO w Madrycie w lipcu 2022 r. przyjęto kompromisową formułę przydzielania sił o podwyższonej gotowości poszczególnym krajom bałtyckim. W praktyce te oddziały mogą zostać w razie potrzeby szybko przerzucone i łącznie ze stałą rotacyjną obecnością wojskową w danym kraju, będą tworzyć w nim całą brygadę. Takie rozwiązanie nie satysfakcjonuje jednak krajów bałtyckich – informuje OSW.
Ten temat podnoszony był podczas spotkania pod koniec listopada ministrów obrony Estonii i Niemiec, Hanno Pevkur oraz Christine Lambrechta w Berlinie.
Zapowiedziano wówczas rozpoczęcie dialogu w formacie 3+3, krajów bałtyckich i państw ramowych NATO (Niemiec, Kanady i Wielkiej Brytanii). Celem jest m.in. ujednolicenie przyjętych rozwiązań i wzmocnienie współpracy pomiędzy natowskimi grupami bojowymi w krajach bałtyckich, co ma także załagodzić krytykę państw ramowych ze strony Litwy i Estonii.
Przypomnijmy, wielonarodowe grupy bojowe NATO o wielkości wzmocnionego batalionu stacjonują na Litwie, Łotwie, Estonii oraz w Polsce od 2017 roku. Formacje te zostały jednak tylko nieznacznie zwiększone po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największe siły NATO stacjonują na Łotwie, Litwa i Estonia też chce zwiększenia liczby wojsk
Obecnie na Litwie stacjonuje wielonarodowa grupa bojowa NATO składająca się z ok. 1800 żołnierzy (z Niemiec, Belgii, Czech, Luksemburga, Holandii i Norwegii) pod dowództwem niemieckim (z ok. 850 żołnierzami Bundeswehry).
Dodatkowo od 2017 roku Wielka Brytania utrzymuje w Estonii grupę składającą się z ponad 800 żołnierzy, którą zazwyczaj wzmacnia pojedyncza kompania z Francji lub Danii (w sumie do 1100 żołnierzy w ubiegłych latach).
Z kolei w lutym tego roku Wielka Brytania, w odpowiedzi na rosyjską koncentrację wojsk przy granicy z Ukrainą, rozmieściła w Estonii drugą taką grupę bojową, która w czerwcu została zastąpiona przez batalion lekkiej piechoty. Wzmocnienie to miało charakter dwustronnego wsparcia.
Największe siły sojusznicze spośród wszystkich państw bałtyckich stacjonują jednak na Łotwie. Składają się one z rozbudowanej wielonarodowej grupy liczącej 1840 żołnierzy (z Kanady, Albanii, Czech, Islandii, Włoch, Czarnogóry, Macedonii Północnej, Polski, Słowacji, Słowenii, Hiszpanii) pod dowództwem kanadyjskim, w ubiegłych latach kontyngent ten liczył ok. 1400 osób.
Oprócz tego na Łotwie rozmieszczony jest także duński pododdział wielkości batalionu, składający się z blisko 800 żołnierzy, złożony z kompanii zmechanizowanej i jednostek wsparcia, logistyki i zabezpieczenia. W tym państwie znajduje się też hiszpańska bateria obrony powietrznej krótkiego zasięgu NASAMS.
Litwa i Estonia łączą siły w zabiegach dyplomatycznych
Takie rozwiązanie nie satysfakcjonuje Litwy i Estonii. Dlatego te kraje w ostatnich miesiącach zabiegały o zwiększenie obecności wojskowej NATO na ich terytorium. Litwa zabiega m.in. o stałe rotacyjne stacjonowanie pełnej niemieckiej brygady w perspektywie najbliższych trzech lat.
Tymczasem takie rozwiązanie zakwestionowałoby jednak dotychczasowy układ, w ramach którego na terytorium Litwy znajduje się stanowisko dowodzenia w ramach podwyższonej gotowości niemieckiej 41. Brygady Zmechanizowanej.
Eksperci OSW przypominają w tym kontekście, że zgodnie z porozumieniem estońsko-brytyjskim w grudniu tego roku z Estonii wycofany zostanie batalion lekkiej piechoty, ale pozostaną na tym terenie pododdziały artylerii rakietowej i przeciwlotnicze.
Z kolei w 2023 roku dowódcą tej grupy bojowej zostanie oficer w randze generała brygady, a pododdziały składające się jako ekwiwalent brygady będą utrzymywane w wysokiej gotowości w Wielkiej Brytanii i regularnie (choć nie w całości) będą rotowane do Estonii.
Problemem państw bałtyckich jest brak odpowiedniej infrastruktury
Tymczasem pomimo trwających zabiegów dyplomatycznych, Litwa i Estonia nie są w stanie w najbliższym czasie zapewnić infrastruktury niezbędnej do stacjonowania większych sił zbrojnych na swoim terytorium. Powodem jest brak odpowiedniej infrastruktury poligonowej oraz koszarowej, która powinna zostać znacząco rozwinięta.
Na razie Litwa zadeklarowała, że zakończy odpowiednie inwestycje w tym zakresie do 2026 r. Natomiast Estonia na podstawie umowy z Londynem będzie rozbudowywać swoją infrastrukturę wojskową do poziomu pozwalającego na przyjęcie całej brygady.
Z kolei siły sojusznicze obecne na Łotwie wykorzystują w pełni znajdujące się tam instalacje militarne (podjęto jednak działania w kierunku ich powiększenia).
Zdaniem ekspertów OSW, niedostateczne zaplecze socjalno-mieszkalne dla żołnierzy, braki w zakresie wyposażenia i niedostosowanie poligonów w państwach bałtyckich jest znane od lat. Modernizacja infrastruktury jest również od dłuższego czasu prowadzona, ale skala potrzeb pozostaje wciąż duża.
Błąd Putina. Ekspert o kulisach przygotowań do wojny
Państwa NATO muszą także rozbudować swój potencjał
Obecne negocjacje krajów bałtyckich z państwami ramowymi NATO unaoczniły także problemy sił lądowych członków NATO. Przypomnijmy, po zakończeniu zimnej wojny i ze względu na koncentrację na prowadzeniu operacji ekspedycyjnych zostały one znacząco zredukowane i sprofilowane pod kątem reagowania kryzysowego, a nie obrony zbiorowej.
Dlatego British Army bez ogłoszenia mobilizacji nie jest w stanie utrzymywać ciągłej rotacyjnej obecności całej pancernej brygady poza granicami Zjednoczonego Królestwa. Londyn nie kieruje więc obecnie do Estonii konkretnej brygady, a jedynie poszczególne pododdziały.
Z kolei niemieckie wojska lądowe będą dysponować jedną w pełni wyposażoną brygadą dopiero w 2023 r., gdy będzie ona pełnić dyżur w natowskich siłach szybkiego reagowania (VJTF). Planowo Bundeswehra będzie dysponować jedną w pełni zmodernizowaną dywizją do 2027 r. a kolejnymi dwiema do 2031 r. najprawdopodobniej dopiero około 2026 r. Dopiero wówczas będzie mogła rotacyjnie rozmieścić jedną swoją brygadę na stałe na Litwie.
Problemy z rozmieszczeniem całej brygady poza swoimi granicami, ma również Kanada. Powodem jest fakt, że siły zbrojne tego kraju w stanie pokoju składają się z zaledwie trzech brygad zmechanizowanych.