Import LNG z Rosji do UE wciąż jest możliwy. Przyjęty w czerwcu 2024 roku 14. pakiet unijnych sankcji zakazał jedynie przeładunku rosyjskiego gazu w europejskich portach, który był następnie transportowany w inne miejsca, np. do Azji. Część krajów UE korzysta więc na tym, że większych ograniczeń nie ma.
- Francja ma rozbudowaną infrastrukturę portową, która pozwala na przyjmowanie gazu ziemnego w ciekłej postaci. Następnie jest on poddawany regazyfikacji, co umożliwia jego dalszy transport gazociągami - wyjaśniła analityczka IEEFA (Institute for Energy Economics and Financial Analysis) Ana Maria Jaller-Makarewicz. Co dzieje się z nim dalej?
- Nie jest jasne, gdzie dokładnie trafia LNG, ale możliwe jest, że eksportuje się go do Niemiec, które do 2022 roku nie posiadały żadnego terminalu portowego do przyjmowania gazu LNG - przekazała Jaller-Makarewicz. Dodała, że Niemcy importują dwa razy mniej tego surowca niż Francuzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ubiegłym roku terminal we francuskiej Dunkierce przyjął 27 proc. importu LNG z Rosji. AFP zwróciła uwagę, że 85 proc. importu tego surowca do Europy przechodzi przez porty we Francji, Hiszpanii i Belgii.
W związku z rosyjską agresją na Ukrainę kraje Unii Europejskiej przestawiły się na sprowadzanie LNG, aby uniezależnić się od importu gazu rurociągami bezpośrednio z Rosji. Mimo to duża część importu tego surowca nadal pochodzi z tego kraju, co sprawia, że wyznaczony przez Komisję Europejską cel odejścia od rosyjskiego gazu do 2027 roku staje się coraz trudniej osiągalny - wskazuje AFP.
Agencja zaznacza zarazem, że przemysł przygotowuje się na zwiększenie importu LNG, a w wielu krajach UE, m.in. w Niemczech, buduje się nowe terminale do odbioru tego surowca.
Urzędnicy w Brukseli rozważają powrót do zakupów rosyjskiego gazu przez UE - informuje natomiast "Financial Times", powołując się na osoby zaznajomione z unijnymi rozmowami. Miałoby to nastąpić po zawarciu porozumienia, które kończyłoby wojnę Rosji w Ukrainie.
Polska pożegnała gaz z Rosji
Jak pisaliśmy w money.pl, Unia Europejska zredukowała import gazu z Rosji z 45 proc. w 2021 roku do 18 proc. w 2024 r. - wynika z raportu o stanie energetycznym UE. Są kraje, które niemal w całości odcięły gazowe macki Putina. Jednym z nich w grudniu stała się Polska.
Jako jedni z pierwszych w Unii zrezygnowaliśmy z dostaw rurociągowych wraz z wygaśnięciem 31 grudnia 2022 r. tzw. kontraktu jamalskiego - wieloletniej umowy na gaz z Gazpromem. Nie sprowadzamy również drogą morską z Rosji skroplonego gazu ziemnego LNG. Ostatnim typem surowca, jaki w istotnej ilości kupowaliśmy od Rosji, był LPG - skroplony gaz petrochemiczny, będący jedną z pochodnych rafinacji ropy naftowej. Jednak 20 grudnia 2024 r. Polska, podobnie jak cała UE, zaprzestała kupowania i tego gazu ze wschodniego kierunku.