"Ze względu na sytuację polityczną linie lotnicze LOT podjęły decyzję o odwołaniu rejsów LO151/2 do Tel-Awiwu (drugie największe miasto Izraela - przyp. red.) i 145/6 do Bejrutu (stolicy Libanu - przyp. red.)" - podał Moczulski na Twitterze.
Przypomnijmy, że wcześniej w sobotę - jeszcze przed atakiem Iranu - loty nad terytorium Iranu i Izraela wstrzymały holenderskie linie KLM. Holandia od niedzieli ma zamknąć swoją ambasadę w Teheranie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Również Niemcy wcześniej zareagowali na eskalację napięć pomiędzy Izraelem i Iranem - w piątek kraj ten zaapelował do swoich obywateli, aby opuścili Iran i wstrzymali się od podróży do tego państwa. Z kolei niemieckie linie lotnicze Lufthansa zawiesiły loty do i z Teheranu, stolicy Iranu, wstępnie do 13 kwietnia.
Atak Iranu na Izrael
W sobotę późnym wieczorem Iran wystrzelił w stronę Izraela kilkadziesiąt dronów - poinformował rzecznik izraelskich sił zbrojnych Daniel Hagari. Tuż po tych informacjach kurs bitcoina gwałtownie spadł.
Dalszy atak Iranu na Izrael mógłby mieć spore skutki dla światowej gospodarki. Jak opisywaliśmy, włączenie się Iranu do wojny Izraela z Hamasem to jeden z czynników, który najmocniej podbiłby ceny ropy w krótkim czasie. Najgorszym pod tym względem byłaby jednak blokada cieśniny Ormuz, która jest dużo ważniejsza dla handlu "czarnym złotem". Przez nią bowiem transportowana jest istotna część globalnych dostaw ropy.
- Jeśli konflikt w Izraelu się rozwinie i w rezultacie Iran zablokuje cieśninę Ormuz, to cena ropy sięgnie 150 dol. za baryłkę - ostrzegał w listopadzie 2023 r. w rozmowie z money.pl Dawid Czopek, ekspert rynku ropy.
Tekst jest na bieżąco aktualizowany.